Wypożyczyć jacht czy łódź motorową mogą tylko osoby ze stosownymi patentami – takie rozporządzenie podpisał minister sportu. To zakończy wolnoamerykankę na jeziorach.

Trwała ona od jesieni ubiegłego roku, kiedy to zabrakło odpowiednich przepisów. Lukę tę bez skrupułów wykorzystywali często domorośli amatorzy żeglarstwa. W 7 z 10 jachtów, jakie w tym roku wywróciły się na Mazurach, nie było nikogo z patentem żeglarskim.

Przepisy swoją drogą, ale na wodzie potrzebny jest zdrowy rozsądek i wyobraźnia. - Ile razy widzimy ludzi na żaglówce, która ma dowód rejestracyjny na 5 osób. A płynie ich 7, na dodatek mają dwa środki ratunkowe - mówi Wincenty Pajewski, instruktor żeglarstwa. Przypomina, że podobnie jak jachty są niewywracalne, tak i Titanic miał być niezatapialny.