Izraelska armia ostrzelała wczoraj rakietami kwaterę główną palestyńskich sił bezpieczeństwa oraz organizacji al-Fatah w Gazie, w pobliżu kwatery przywódcy Palestyńczyków, Jasera Arafata.

Palestyński minister do spraw planowania - Nabil Shaath powiedział, że Jaser Arafat nie odniósł żadnych obrażeń. Izraelski atak rakietowy nazwał "wojną terroru, wypowiedzianą Palestyńczykom przez Izrael". Na razie ataku nie skomentowała strona izraelska. Prawdopodobnie jest to odwet za poranny atak bombowy na przejściu granicznym między Strefą Gazy i Państwem Żydowskim. Zginęło wtedy dwóch robotników z Rumunii, a trzeci został poważnie ranny.

Zamachu dokonali najprawdopodobniej radykalni Palestyńczycy. Jak powiedziała rzeczniczka armii izraelskiej, bomba eksplodowała obok miejsca, gdzie rumuńscy robotnicy naprawiali ogrodzenie przy przejściu granicznym w Kisufim między Izraelem a Strefą Gazy. W Izraelu pracuje kilkadziesiąt tysięcy cudzoziemców, najwięcej z Rumunii i Tajlandii. Zastąpili oni pracowników palestyńskich, których w ostatnich latach pozbyto się z izraelskiego rynku pracy. Izrael uzasadniał to postępowanie względami bezpieczeństwa. W czwartek przed świtem izraelskie wozy pancerne i buldożery wjechały do palestyńskiego obozu dla uchodźców w Strefie Gazy w pobliżu granicy z Egiptem. Wyburzono kilka domów, z których - jak twierdziła armia izraelska - prowadzony był palestyński ostrzał osiedli żydowskich. W starciu, do jakiego doszło w trakcie czwartkowej operacji, rannych zostało sześciu mieszkańców osiedla i jeden izraelski żołnierz. Buldożery zrównały z ziemią co najmniej trzy domy i dwa posterunki palestyńskiej policji. Izraelskie służby bezpieczeństwa określiły działania wojska jako "operację inżynieryjną", która miała na celu oczyszczenie terenu w pobliżu granicy. W trwających nieprzerwanie od siedmiu miesięcy starciach palestyńsko-izraelskich zginęło ponad 500 osób. W ostatnim czasie coraz częściej ofiarami fali nienawiści stają się dzieci. Na początku tygodnia w ostrzale izraelskim zginęło palestyńskie niemowlę - w odwecie bojówki Hezbollahu w bestialski sposób zamordowały we wtorek dwóch izraelskich chłopców.

foto EPA

02:50