Nie czekając na śmierć palestyńskiego lidera 75-letniego Jasera Arafata, izraelski MSZ rozpatruje różne, dość katastroficzne, scenariusze na tę okoliczność. Dokument ujawniło w izraelskie radio wojskowe.

Bez względu na przyczynę śmierci - uważają jego autorzy - Palestyńczycy i tak oskarżą o nią Izrael. Jednocześnie autorzy przyznają, że jednym z trzech powodów zgonu Arafata może być "śmierć w izraelskiej operacji wojskowej". Pozostałe to: "nagła śmierć z powodów naturalnych" oraz "śmierć na skutek długotrwałej choroby".

MSZ ostrzega przed chaosem, jaki zapanuje po śmierci Arafata na ziemiach palestyńskich. Zdaniem ekspertów ministerstwa możliwy jest nawet upadek Autonomii Palestyńskiej, co z kolei pociągałoby zamieszki na wielką skalę i konieczność interwencji wspólnoty międzynarodowej w kwestię palestyńską.

Konsekwencją śmierci Arafata mają być masowe demonstracje Palestyńczyków przeciwko okupacji izraelskiej. Niewykluczone, że po władzę będą chciały sięgnąć terrorystyczne i dość popularne ruchy jak Hamas i Islamski Dżihad. Temu trzeba będzie zapobiec - piszą eksperci - nawet, jeśli będzie konieczna operacja wojskowa na dużą skalę.

Izrael powinien spodziewać się - napisano w dokumencie - że setki tysięcy Palestyńczyków ściągną do Jerozolimy na pogrzeb swojego lidera. Dlatego autorzy sugerują, że Izrael nie powinien się zgodzić na pogrzeb w samej Jerozolimie, ale na jej przedmieściach, w miejscowości Abu Dis, która leży już na Zachodnim Brzegu Jordanu. Biorą jednak pod uwagę międzynarodową presję na pogrzeb w 

Jerozolimie.

Z kolei by uniknąć oskarżeń o zamordowanie Arafata, zdaniem ekspertów MSZ trzeba mu w razie potrzeby pozwolić na wyjazd na leczenie za granicę. Najbardziej na rękę Izraelowi byłaby śmierć Arafata w innym kraju, co niemal całkowicie odsuwałoby od Izraela podejrzenia o maczanie rąk w tym zgonie. MSZ odmówiło skomentowania raportu.

Associated Press pisze, że scenariusze na wypadek śmierci Arafata są w izraelskim MSZ opracowywane od dawna. Co jakiś czas aktualizuje się je, biorąc pod uwagę najnowsze wydarzenia. Wiadomo, że zdrowie Arafata wciąż się pogarsza; spekuluje się, że palestyński przywódca cierpi na chorobę Parkinsona, choć ludzie z jego otoczenia zapewniają media, że cieszy się dobrym zdrowiem.