Wojna w Iraku kosztowała USA i ich sojuszników życie ponad 400 żołnierzy poległych w boju. Armia iracka straciła 5-6 tys. ludzi, a liczbę cywilów irackich zabitych podczas wojny i w późniejszych atakach terrorystycznych ocenia się na 8-10 tys.

Na tym jednak nie kończy się ten ponury bilans. Od kwietnia ubiegłego roku do dziś w zamachach w Hiszpanii, Arabii Saudyjskiej, Afganistanie, Turcji, Maroku i Indonezji zginęło ok. 600 osób. O ataki oskarża się al-Qaedę lub powiązane z nimi grupy terrorystów. Czy warto było zatem podejmować wojnę?

Tak – odpowiada Bush. Ta wojna była i jest elementem globalnej wojny z terroryzmem. Husajn już nigdy więcej nie zapłaci ekstremistom za zamachy w Izraelu czy w innych miejscach. Tak – odpowiedzą też Kurdowie i szyici, masowo mordowani za czasów Saddama i wszyscy inni Irakijczycy prześladowani przez jego ludzi. Bezpieczniejsi też będą sąsiedzi Iraku.

Krytycy administracji USA uważają jednak, że wojna tylko wznieciła terroryzm. Świat jest miejscem znacznie mniej bezpiecznym - twierdzi Ahmed Rashid, pakistański znawca al-Qaedy i ruchu talibów, afgańskich fanatyków islamskich - Wojna iracka utrudniła wojnę z terrorem. Doprowadziła do podziałów w społeczności międzynarodowej i wywołała nieufność do rządów w chwili, gdy potrzebna była większa jedność.

Jedno jest jasne. Administracja Busha weszła do Iraku uciekając się do oszustwa i nie miała pojęcia, w co się pakuje - powiedział izraelski analityk Jossi Alfer - Za wcześnie mówić, czy Amerykanie odniosą sukces i obiecywany efekt domina doprowadzi do upowszechnienia się demokracji w całym regionie, czy też będziemy świadkami regionalnego fiaska, które pociągnie za sobą niekorzystne następstwa. Jednak wyczuwa się wyraźnie, że doświadczymy więcej terroru.

Zdaniem Rohana Gunaratna, mieszkającego w Singapurze eksperta od terroryzmu i autora prac o al-Qaedzie wojna iracka zwiększyła globalne zagrożenie ze strony terroryzmu, po części dlatego, że wzburzyła nawet umiarkowanych muzułmanów. Na ich emocjach grają teraz ugrupowania ekstremistyczne, które odzyskały dawną siłę. Irak jest nową krainą dżihadu - powiedział Gunaratna.

Eksperci przewidują, że Europa będzie widownią następnych ataków, podobnych do tych z Madrytu, i że wobec dramatycznych następstw politycznych masakry w stolicy Hiszpanii najbardziej prawdopodobnym celem zamachów będą kraje, które wysłały do Iraku swych żołnierzy. To samo czeka inne stolice europejskie. Takie ataki łatwo zorganizować - uważa Mustafa Alani z londyńskiego Royal United Services Institute.

Krajem, który wydaje się być przekonany, że skorzystał na wojnie irackiej, jest najbliższy bliskowschodni sojusznik Waszyngtonu, Izrael. Wojna bez wątpienia uczyniła Izrael bezpieczniejszym miejscem - powiedział Alfer - Doprowadziła do powstania sytuacji, w której Izraelowi nie grozi żadne konwencjonalne niebezpieczeństwo militarne.

00:00