Irak zamierza wstrzymać eksport swojej ropy, który wynosi dziennie ponad dwa miliony baryłek. Według oficjalnej agencji INA, ropa ma przestać płynąć w poniedziałek rano. To reakcja Bagdadu na decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ, która przedłużyła tylko o miesiąc program "ropa za żywność". Irak chciał, aby program obowiązywał jeszcze przez pół roku.

Jednak światowym rynkom wcale nie muszą grozić braki ropy, gdyż Arabia Saudyjska – największy potentat naftowy – już zapowiedziała gotowość zwiększenia wydobycia ropy. Program pozwala Irakowi wykorzystywać pieniądze ze sprzedaży ropy na zakup żywności i lekarstw. Decyzję o przedłużeniu obecnej fazy programu podjęto, by dać Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii więcej czasu na przekonanie pozostałych członków Rady Bezpieczeństwa do propozycji zmiany sankcji wobec Iraku i wprowadzenia tak zwanych "sankcji inteligentnych". Miałyby one złagodzić efekty obowiązującego od prawie jedenastu lat embarga dla przeciętnych Irakijczyków, jednocześnie zaostrzając go wobec reżimu w Bagdadzie. Władze Iraku odrzuciły ostatnią decyzję Rady i oświadczyły, że przez następne 30 dni nie podpiszą żadnych kontraktów na eksport ropy. Zapowiedziano, że proponowane zmiany w systemie sankcji będą "klęską tych którzy je przygotowali". Waszyngton i Londyn mają nadzieję, że w ciągu czerwca nakłonią Rosję, Chiny i Francję do zgody na przekształcenie sankcji w taki sposób, by znieść ograniczenia na dostawy towarów cywilnych do Iraku, ale zarazem ukrócić przemyt irackiej ropy i zaostrzyć kontrolę napływu towarów, które mogą mieć zastosowanie wojskowe. Sankcje obowiązują od 1990 roku, kiedy to Irak napadł na Kuwejt. Ich zmiana wymaga większości głosów w Radzie Bezpieczeństwa, w tym zgody wszystkich jej stałych członków: USA, W. Brytanii, Rosji, Chin i Francji. Nawet jeśli stali członkowie Rady uzgodnią listę, trudne może być zapewnienie współpracy kilku sąsiadów Iraku - Syrii, Turcji i Jordanii, w ukróceniu nielegalnego handlu, w tym w wykryciu firm, które potajemnie płacą Irakowi dodatkowe sumy za ropę nabywaną poza systemem ONZ. Tymczasem przedstawiciele międzynarodowych organizacji humanitarnych oświadczyli, że zmiana systemu sankcji proponowana przez W. Brytanię i USA nie zdoła ulżyć niedoli cywilnej ludności Iraku, bo nadal będą obowiązywać ograniczenia ilościowe w eksporcie ropy irackiej.

foto EPA

00:20