Pion śledczy IPN sprawdza czy doszło do zbrodni komunistycznej, w której mógł brać udział komendant główny policji Konrad Kornatowski. Informacje podane przez "Dziennik" potwierdził RMF FM rzecznik Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk.

Instytut sprawdza czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez prokuratorów i milicjantów zajmujących się sprawą zgonu Tadeusza Wądołowskiego. Mężczyzna zginął w październiku 1986 roku na posterunku milicji w Gdyni. Kornatowski był wśród osób prowadzących śledztwo w sprawie tej tajemniczej śmierci.

Postępowanie przygotowuje do ewentualnego wszczęcia śledztwa, czyli do stwierdzenia iż zachodzą przesłanki, czy została popełniona w tym przypadku zbrodnia komunistyczna - mówi Arseniak.

IPN wszczął postępowanie po informacjach prasowych o tym, że szef policji Konrad Kornatowski występuje w tak zwanym raporcie Rokity jako prokurator, który powinien odpowiedzieć karnie za swoje czyny w PRL.