Instytut Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie ukrywania archiwalnych dokumentów z okresu PRL-u. Chodzi o pisemne zobowiązania do współpracy z SB, na których widnieje podpis szefa zachodniopomorskiej Platformy – Stanisława Gawłowskiego. Materiały odnaleziono w dwóch mieszkaniach - w Koszalinie i w miejscowości Dęborogi w Zachodniopomorskiem.

Po doniesieniu przez szefa szczecińskiej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, IPN odnalazł kserokopie pisemnego zobowiązania do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, datowane na 1988 rok. W dokumentach jest podpis obecnego posła PO - Stanisława Gawłowskiego.

Według Instytutu, dokumenty powinny być przekazane do archiwum. Za ich przetrzymywanie w domu grozi odpowiedzialność karna.

Komunikat IPN głosi, że śledztwo wszczęto "w sprawie ukrywania od bliżej nieokreślonego czasu, do 2016 r. w miejscowości Dęborogi, gmina Manowo, oraz w Koszalinie przez Jana M. oraz Urszulę R. dokumentów archiwalnych w postaci kserokopii pisemnego zobowiązania do współpracy z byłymi służbami specjalnymi PRL podpisanego przez Stanisława G."

Polityk PO zaprzecza doniesieniom o współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Informacje w tej sprawie uznaje za "polityczną prowokację".


(dp)