Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, z rządowego projektu zniknie indeks stron zakazanych, blokujący hazard w sieci. Jutro projektem odkładanym od blisko dwóch miesięcy zajmie się gabinet Donalda Tuska. Indeks miał objąć również strony pedofilskie i propagujące faszyzm.

Wiceminister finansów Jacek Kapica zapowiada, że rząd będzie pracował nad innymi rozwiązaniami, które będą dawały narzędzia do ograniczenia nielegalnych gier w internecie. Na razie nie ujawnia, w jaki sposób będzie blokowany dostęp do hazardu w internecie.

Rząd wyśle więc po notyfikację do Brukseli okrojoną wersje ustawy - bez szczegółów technicznych jak walczyć z nielegalnym hazardem w internecie. To oznacza, że powstanie kolejna , trzecia już część ustawy hazardowej.

Ustawa hazardowa jest dziurawa

Wczoraj podczas Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki zawodnicy mieli koszulki z logo firm bukmacherskich działających w internecie. Według Kapicy złamane zostało prawo. Żadna firma bukmacherska nie ma bowiem zezwolenia resortu finansów na prowadzenie zakładów w sieci. Nie mogą więc legalnie się reklamować.

To kolejny taki przypadek. Kilka izb celnych prowadzi już postępowania przeciwko organizatorom imprez sportowych, na których uczestnicy pojawili się właśnie w koszulkach z logo firm bukmacherskich.

Kapica zapewnia, że przepisy są precyzyjne i nie wymagają dodatkowych aktów wykonawczych, bo izby celne powinny stosować wprost kodeks karny skarbowy i wymierzać kary. Jego zdaniem za umieszczenie reklam firm bukmacherskich wokół boisk czy na parkiecie odpowiadają także kluby sportowe. Równocześnie wiceminister przyznaje, że nie wie, jak organizator miałby wyegzekwować przestrzeganie prawa od włoskiej drużyny siatkarskiej, która z zakazaną reklamą na piersiach zagrała w hali w Rzeszowie .