"Co to jest bułka z frytkami? Nigdy nie próbowałem" - to jedno ze zdań, jakich w Szczecinie się nie usłyszy. "O której grają hejnał?" - to z kolei stwierdzenie nie do pomyślenia w Krakowie. Tak przynajmniej twierdzą twórcy stron na Facebooku "Zdania, których nigdy...". Biją one rekordy popularności w sieci.

Strony z cyklu "Zdania, których nigdy..." powstały zaledwie w przeciągu tygodnia. W krótkim czasie zebrały tysiące fanów. Do tej pory "wydanie szczecińskie" polubiło ponad 5 tys. internautów, krakowskie - blisko 22 tys.

W pojawiających się wpisach chodzi o to, żeby w żartobliwy sposób zwrócić uwagę na przywary, cechy i czasem wady ludzi i ich miast.

Z tego powodu pojawiają się w nich takie zdania jak: "na Starówkę to Floriańską do końca" (w Krakowie rzeczona Starówka to Rynek), "pod którym Empikiem się umawiamy?" (miejsce spotkań "pod Empikiem" jest tylko jedno - przy Rynku właśnie) oraz "chodźmy nad rzekę" (zwyczajowo mówi się po prostu "chodźmy nad Wisłę").

Podobnym zainteresowaniem cieszy się także strona o zdania, których nie można usłyszeć w Szczecinie. Swoje propozycje przedstawiają również internauci. "Byłeś już na nowym stadionie Pogoni?" - pyta Krystian. "Nie wiem co to pasztecik, nigdy nie próbowałam" - dorzuca Weronika. "A wiesz, że z Hanza Tower widać obie Ikee?" - to propozycja Olka. Wspomniany przez niego wieżowiec jest nadal w budowie, a o sklepie szwedzkiej sieci meblowej niejeden szczecinianin marzy. Nie obyło się bez słynnego zdania "po co jechać na wakacje, przecież Szczecin jest nad morzem".

Takie strony mają nie tylko szczecinianie, ale też mieszkańcy Wrocławia ("Plany na wakacje? Marzy nam się wycieczka do Wałbrzycha"), Jeleniej Góry ("Oczywiście, że widziałem ostatni mecz Karkonoszy"), czy Lublin ("Ze względu na spokój i bezpieczeństwo przeprowadziłem się na Tatary"). Jest też strona z propozycjami zdań, jakich nigdy nie usłyszy się w Warszawie. Propozycja tylko jedna: "Kocham Kraków".

(Aneta Łuczkowska)