Ponad 50 tys. informatyków brakuje na polskim rynku brakuje. W samej Łodzi – 2 tysięcy osób, które mogłyby pracować jako programista, tester oprogramowania czy specjalista ds. rozwoju oprogramowania i systemów informatycznych. Te zawody zostały wpisane na listę profesji deficytowych w województwie łódzkim.

Wpisu na listę dokonała Wojewódzka Rada Rynku Pracy, pokazując tym samym problem jasno i wyraźnie. Brak pracowników jest bowiem jednoznaczny z zatrzymaniem dalszego rozwoju firm z sektora IT. 

Z opracowań "ICT Polska Centralna Klaster" - przygotowanych na bazie potrzeb rekrutacyjnych firm skupionych w Klastrze - wynika, że potrzeba od zaraz ponad 2 tys. specjalistów z branży IT do pracy w Łodzi. Stale staramy się pozyskiwać pracowników lokalnie, m.in. ściśle współpracujemy z łódzkimi uczelniami, organizując płatne staże, zachęcamy także potencjalnych kandydatów do przeprowadzki do Łodzi, oferując wsparcie w relokacji. Jednak od dłuższego czasu nasze potrzeby są większe niż kadrowe możliwości województwa - zaznacza dyrektor GFT Polska Piotr Kania. Ta firma zatrudnia w Łodzi już kilkuset specjalistów z sektora IT, a w przyszłym roku liczba zatrudnionych ma urosnąć do pół tysiąca. Poszukujemy nie tylko absolwentów, ale również specjalistów z kilkuletnim doświadczeniem w branży. Dlatego też, wpisanie zawodu programisty na listę profesji deficytowych było koniecznością - uważa Kania.

Lukę na rynku pracy trzeba jakoś wypełnić, dlatego pracodawcy będą sięgać po pracowników z Ukrainy czy Rosji. A pojawienie się określonego zawodu na liście profesji deficytowych oznacza, że teraz łatwiej będzie im zatrudnić obcokrajowca z tym poszukiwanym zawodem. Lista daje możliwości poszukiwania pracowników poza granicami Unii Europejskiej.

A skąd wziął się ten problem branży IT w Polsce? Trochę jest tak, że firmy IT padły ofiarą swojego sukcesu - wyjaśnia dyrektor GFT Polska Piotr Kania. Niedobór jest związany z tym, że Polska jest bardzo popularnym miejscem do lokowania inwestycji zagranicznych, a wzięło się to stąd, że Polacy są rozpoznawalni na rynku globalnym, jako bardzo dobrzy specjaliści od technologii. I nie jest tak, że tylko firmy zza granicy u nas inwestują i pozyskują kapitał ludzki, a potem efekty polskich pracowników przekazują za granicę. To są również polskie firmy, które działają w Polsce, mają polskie korzenie, natomiast dla których operacje na rynku globalnym już stanowią bardzo dużą część ich przychodów. A rozwój firm z branży IT, to bardzo duża szansa dla Łodzi i może być kołem zamachowym, które zapoczątkuje rozwój innych sektorów. Jeśli firmy IT tworzą miejsca pracy, gdzie pracownicy dobrze zarabiają, to ci ludzie chcą mieszkać w Łodzi, w tym miejscu zakładać rodziny i wydawać swoje pieniądze. To właśnie przekłada się na rozwój innych branż, jak: handel czy usługi.  

(mal)