Indyjski ostrzał artyleryjski spowodował rano panikę wśród mieszkańców pakistańskiego miasta Kotli, 35 km od granicy. Indie oskarżyły Pakistan o spowodowanie śmierci trzech cywilów. Po wczorajszych rozmowach w Islamabadzie amerykański wysłannik Richard Armitage przyleciał dziś do New Delhi.

Tysiące ludzi ze 100-tysięcznego pakistańskiego miasta Kotli opuściło domy, uciekając w głąb kraju. Miasto - jak pisze agencja Associated Press - sprawia wrażenie wymarłego; zamknięte są sklepy i banki.

Z kolei według indyjskich władz w Kaszmirze pakistański ostrzał spowodował śmierć trzech cywilów w miejscowości Dżallas w południowo-zachodnim kaszmirskim regionie Puncz. Indyjskie siły odpowiedziały na ostrzał - podano w Delhi.

Nie wróży to najlepiej szansom misji rozjemczej zastępcy sekretarza stanu USA Richarda Armitage'a. Po wczorajszych rozmowach w Islamabadzie amerykański dyplomata przyleciał dziś do New Delhi. Jednak władze Indii są dużo mniej chętne do negocjacji niż Pakistańczycy.

Konflikt zostanie rozładowany tylko wtedy, gdy zakończy się transgraniczna działalność terrorystów oraz gdy zostaną spełnione nasze dodatkowe żądania, o których mówimy już od dawna, jak np. te dotyczące wydania 20 terrorystów, ukrywających się w Pakistanie - mówił minister obrony Indii George Fernandes.

Wcześniej Pakistańczycy zapewnili Armitage'a, że nie rozpoczną wojny o Kaszmir. Amerykański wysłannik nie kryje, że będzie się domagał podobnego przyrzeczenia od premiera Indii Atala Behari Vajpayee.

11:00