Lubelska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie incydentu z udziałem Żydów na terenie byłego obozu zagłady na Majdanku. Chodzi o wtargnięcie turystów na teren obozu po jego zamknięciu.

Na decyzję prokuratorów wpłynęła niska szkodliwość czynu i wyrównanie szkody. Za uszkodzenie dwóch bram i drzwi do jednego z baraków wycieczka zapłaciła 400 dolarów, przeprosiła i po kilku godzinach odjechała.

Prokuratura nie dopatrzyła się też znieważenia miejsca pamięci, na co doniesienie złożyli lubelscy narodowcy. Nie było przestępstwa, ponieważ Żydzi nie działali z chęci profanacji, a zwiedzenia, zaś nieporozumienie wynikło jedynie z bariery językowej.