Połowa z ponad 150 szpitali powiatowych zrzeszonych w Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych nie podpisała aneksów do nowych umów. Chodzi o zapowiedziane przez Narodowy Fundusz Zdrowia dodatkowe 350 milionów złotych na podwyżki dla pracowników lecznic.

Część szefów szpitali powiatowych podpisała aneksy do umów tylko po to, by dostać jakiekolwiek dodatkowe pieniądze.

Dyrektorzy przyjęli dwie strategie - niektórzy wypłacili wczoraj wyższe pensje swoim pracownikom (zgodnie z ustawą), ale teraz zabraknie im funduszy na opłaty, np. za energię, co w efekcie zwiększy zadłużenie szpitali.

Jak dowiedział się w zarządzie Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, część dyrektorów umówiła się ze swoimi pracownikami, że większe pensje z wyrównaniem, jeśli pozwoli na to budżet lecznicy, dostaną dopiero za kilka tygodni.

Szefowie placówek czekają na nowe propozycje Narodowego Funduszu Zdrowia i deklarują, że mogą w każdej chwili pokazać i udowodnić, jak bardzo wzrosły ostatnio koszty funkcjonowania lecznic.

Dyrektorzy szpitali wstrzymują się z podpisywaniem kontraktów do piątku. Na jutro zaplanowane są kolejne rozmowy z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia.

Podwyżki dla medyków?

Wzrost wynagrodzeń w służbie zdrowia zapewnia przyjęta niedawno nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw.

Zgodnie z nowelą, gwarantowany poziom najniższych wynagrodzeń wzrasta od 17 do 41 proc. W końcu lipca minister zdrowia Adam Niedzielski oceniał, że 90 proc. szpitali nie zgłasza żadnych problemów w sfinansowaniu podwyżek.

Władze szpitali powiatowych sygnalizowały, że brakuje im od 100 do nawet 700 tys. miesięcznie.

Dodatkowe pieniądze nie wystarczą?

Te dodatkowe 350 mln złotych może okazać się jednak zbyt małą kwotą, by zapewnić gwarantowane ustawą podwyżki.

Związek Szpitali Powiatowych sygnalizował niedawno, że brakująca kwota w szpitalnych kasach w skali kraju jest nawet trzy razy wyższa i wynosi ponad miliard złotych.

Opracowanie: