Ponad 90 mld euro. Tyle może kosztować Polskę zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. do 2030 r. Ale dzięki tym inwestycjom pojawią się też oszczędności. Nawet 113 mld euro – wylicza "Gazeta Wyborcza".

W piątek rząd ujawni raport, jaki agencja konsultingowa McKinsey & Company przygotowała we współpracy z ministerstwami Gospodarki i Środowiska, przedstawicielami przemysłu, elektroenergetyki i organizacji pozarządowych. Ta dokładna analiza pokazuje, jakie są możliwości i koszty zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w Polsce.

Wnioski raportu - napisanego pod patronatem wicepremiera Waldemara Pawlaka - są zaskakujące. Z wyliczeń McKinseya wynika bowiem, że do 2030 r. Polska może zredukować swoje emisje nawet o jedną trzecią w stosunku do poziomu z 2005 r. Ale potrzebne będą dodatkowe inwestycje. Zdaniem McKinseya warte nieco ponad 90 mld euro. To mniej więcej półtora rocznego budżetu państwa.

Trzeba jednak pamiętać, że to nie tylko państwo poniesie koszty. Przyczyni się do tego np. każdy właściciel domu, który zamontuje w nim skuteczną izolację.

A co najważniejsze, dzięki tym inwestycjom pojawią się też potężne oszczędności - zużyjemy mniej energii, a nasze firmy nie będą musiały kupować drogich zezwoleń na emisję CO2. I cała gospodarka zaoszczędzi nawet 113 mld euro. Będą też korzyści, które trudno przeliczyć na pieniądze, np. zmniejszenie uzależnienia od surowców energetycznych z Rosji.

Od 2002 r. emisja dwutlenku węgla w Polsce rosła średnio o 1,4 proc. W 2009 r. ze względu na kryzys pewnie spadną, ale trend jest wyraźny - w górę. Gdyby Polska zlekceważyła przepisy unijne i ONZ-owskie oraz ostrzeżenia nauki, to już w 2020 r. do atmosfery wyrzucalibyśmy blisko pół miliarda ton dwutlenku węgla rocznie!