Świnka-uciekinierka z Sokółki, która trafiła już do schroniska w Korabiewicach, czeka na matkę albo ojca chrzestnego. Wystarczy wymyślić dla niej imię!

Świnka już sama nie wie, czy jest blondynką, uciekinierką czy może Sokółką. Schronisko w Korabiewicach zorganizowało więc charytatywną aukcję, której zwycięzca będzie mógł wymyślić oficjalne imię świnki. Ten kto da więcej pieniędzy na utrzymanie schroniska - nadać imię. Ale uwaga, Zofia i Peppa są już zajęte, bo tak nazywają się jej nowe koleżanki ze stajni w Korabiewicach. Aukcja potrwa jeszcze przez dwa tygodnie.

Świnka do schroniska trafiła dzięki Fundacji Viva!. Za dwa tysiące złotych została odkupiona i przewieziona do jednego z największych schronisk dla zwierząt w Polsce. Znaną świnkę można oczywiście odwiedzać, można również stać się jej sponsorem np. przynosząc karmę.

Internetowy filmik pokazujący sprytną świnkę, której polscy policjanci nie potrafią schwytać, robi oszałamiającą karierę w nadsekwańskich mediach. W relacjach dziennikarze podkreślają, że najpierw świnkę próbowali schwytać policjanci. Potem, wspomogli ich strażnicy miejscy, a na końcu właściciel schroniska dla zwierząt z profesjonalnym sprzętem. Mimo to złapanie małej świnki, która uciekała ulicą Kryńską w Sokółce na Podlasiu, zajęło mundurowym ponad dwie godziny. Ich zmagania i próby zatrzymania uciekinierki opublikowano na stronie portalu isokolka.eu. Ona w cyrku powinna pracować. U mnie po drabinie potrafi wchodzić. Wystarczyła chwila, żeby uciekła przez niedomkniętą bramkę - opowiada właściciel wesołej świnki.