Wyrwane z kontekstu słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczyły narodowości śląskiej, a nie "śląskości jako takiej" - oświadczył rzecznik PiS Adam Hofman. Zaapelował też do szefa MSZ Radosława Sikorskiego, by wycofał się ze swoich słów z 1996 r.

W 1996 roku w "Foreign Affairs" minister Sikorski powiedział, napisał, podpisał się pod tym: "Polskę byłoby łatwiej reformować, gdyby można było zrezygnować z jej wyeksploatowanych regionów przemysłowych, takich jak Śląsk". To jest zdanie pana ministra Sikorskiego - podkreślił Hofman na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak dodał PiS oczekuje od Sikorskiego - obecnie kluczowego polityka PO - wycofania się z tych słów i przeproszenia za nie. Według Hofmana, jeśli Sikorski przygotowuje program Platformy Obywatelskiej na wybory, to "jego poglądy staną się poglądami PO". Pytany, czy i jakie kroki zamierza podjąć PiS, jeśli przeprosin nie będzie, odpowiedział: Jeśli nie będzie przeprosin, to uznamy, że jest to zdanie całej Platformy Obywatelskiej.

"Śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości"

Hofman odniósł się także do zapowiedzi śląskiej PO, która jeszcze dziś zamierza złożyć doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS. Chodzi o opinię utożsamiającą "śląskość" z "opcją niemiecką".

W raporcie PiS o stanie państwa można m.in. przeczytać: Niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym; Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej.

PO: Kaczyński mógł popełnić przestępstwo

Według działaczy PO - w tym szefa parlamentarnego klubu PO Tomasza Tomczykiewicza - Kaczyński swą opinią, że "śląskość" jest przypuszczalnie przyjęciem "opcji niemieckiej" mógł popełnić przestępstwo z art. Kodeksu karnego mówiącego o znieważeniu osoby lub grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej lub wyznaniowej.

Hofman podkreślił, że akapit, którego chyba całego nie przeczytał pan przewodniczący Tomczykiewicz, odnosi się do narodowości śląskiej. (...) Jest tu kilkukrotnie powiedziane, odwołuje się do wyroku Sądu Najwyższego, do narodowości śląskiej w spisie powszechnym, nie do śląskości jako takiej - zaznaczył. Jak dodał każdy, kto "sumiennie odbierał edukację na poziomie podstawowym albo licealnym i zdaje maturę" wie, iż akapit należy traktować jako zamkniętą całość.

Rzecz dotyczy w tym akapicie narodowości śląskiej i tego, co robi Ruch Autonomii Śląska, jego przewodniczący pan Gorzelik i wspierający go bardzo mocno, chyba najmocniej w PO, przewodniczący klubu parlamentarnego pan poseł Tomczykiewicz - powiedział Hofman. Według niego, to m.in. przez działania Tomczykiewicza "trzeba było zrywać biało-czerwone krzesełka na Stadionie Narodowym w Chorzowie, bo przeszkadzało to RAŚ". Dzięki jego (Tomczykiewicza) działaniom RAŚ ma pełnomocnika ds. kultury - wyliczał Hofman.

PiS domaga się przeprosin od Sikorskiego

Jak mówił poseł, skoro wyrwane z kontekstu zdanie prezesa PiS "budzi na tyle zainteresowanie" szefa klubu PO, że zapowiada wniosek do sądu, to PiS także domaga się przeprosin i sprostowania słów Sikorskiego z 1996 roku.

Hofman przypomniał, że po wypowiedzi Sikorskiego interpelację w tej sprawie złożyła posłanka Katarzyna Piekarska. Jak mówił, ówczesny szef MSZ Bronisław Geremek odpowiedział na nią, potwierdzając, że te słowa padły. Nigdy z nich minister Sikorski się nie wycofał, nie zrobił tego także w odpowiedzi na interpelację minister Geremek - zaznaczył Hofman. Dlatego - jak mówił - domaga się, by Sikorski wycofał się w tej wypowiedzi.

Na pytanie dziennikarza, w jakiej partii był Sikorski w 1996 roku, gdy wypowiedział te słowa, Hofman odpowiedział: Niestety, nie wszystko o Radosławie Sikorskim wiedzieliśmy wtedy, dziś wiemy więcej, trudno. Jak mówił, wcześniej o tej wypowiedzi Sikorskiego "nie było głośno, bo nikt o tym nie przypominał". Ja dowiedziałem się o tym dziś, prezes Jarosław Kaczyński także - powiedział.