W lutym 1982 roku sąd odebrał Edwardowi Gierkowi willę, w której mieszkał wraz z żoną jako majątek pochodzący z przestępstwa. 12 lat później budynek wrócił do dawnego pierwszego sekretarza KC PZPR.

Miejsce gdzie stoi willa to fragment parku z gęsto rosnącymi drzewami i alejkami. Ogromny teren, na którym stroi dom typu bliźniak. Miejsce nieprzypadkowe, bardzo spokojna dzielnica Katowic. Wokół same wille. Dom jest tak usytuowany, że z małej uliczki w ogóle go nie widać. Wszyscy wiedzą jednak, kto w nim mieszkał.

O bliźniaczych willach Gierków w Katowicach krążyły legendy. Miał się rzekomo pod nimi znajdować przeciwatomowy bunkier. W jednej willi mieszkał Edward Gierek z żoną Stanisławą, w drugiej ich syn - Jerzy. Właścicielami budynków i dużej działki Gierkowie stali się w maju 1976 r. W akcie notarialnym znaleźć można zapis, że prezydent Katowic Lucjan Gajda, reprezentujący Skarb Państwa, sprzedał "dwusegmentowy budynek" Gierkom. "Wartość przedmiotowej nieruchomości została wpłacona w gotówce do kasy Urzędu Rady Ministrów". To jednak nieprawda. Inspektorzy NIK ustalili, że nie wpłynęła ani złotówka. Gierkowie obie wille dostali za darmo.

9 czerwca 1981 r. NIK zawiadomiła prokuratora generalnego PRL o "poważnych nieprawidłowościach i nadużyciach" przy budowie willi Gierków w Katowicach i innej Ustroniu. W 1981 r., zeznając przed tzw. komisją Grabskiego, były I sekretarz zapewniał, że jest niewinny, bo o jego życiu decydowało... Biuro Ochrony Rządu. Prace komisji utajniono.

17 lutego 1982 r. Sąd Wojewódzki w Katowicach odebrał katowickie wille Gierkom. Unieważniono akt notarialny z 1976 r. Były I sekretarz stracił status właściciela, stał się lokatorem. Po 12 latach historia zatoczyła jednak koło i... Gierek odzyskał dom. W październiku 1994 r. wykupił go od gminy Katowice i natychmiast sprzedał ze sporym zyskiem. Tera mieszka w nim były wojewoda i jeden ze śląskich biznesmenów.

Fot. Marek Adamik RMF