022-694-23-33 - mocno ukryty sejmowy telefon dla obywateli odkrył reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Na Telefon Opinii Obywatelskich może zadzwonić każdy z nas i zostawić informację dla posłów, podzielić się opinią o pracy Sejmu lub sytuacji politycznej. Od początku roku z tej możliwości skorzystało 350 osób.

Numer telefonu nie jest oficjalnie nigdzie udostępniony – nie ma go ani w książce telefonicznej, ani na stronie internetowej Sejmu, a mimo to każdego dnia dzwoni po kilka osób. Niestety nie można porozmawiać z pracownikiem Sejmu, bo Telefon Opinii Obywatelskich to automatyczna sekretarka. „Połączyli się państwo z automatem Kancelarii Sejmu, umożliwiającym przekazanie uwag i opinii o pracy Sejmu i jego organów” - taki komunikat usłyszymy w słuchawce po wybraniu numeru sejmowego telefonu.

Jak ustalił Mariusz Piekarski, w ostatnim tygodniu najwięcej było komentarzy o zapłodnieniu in vitro, problemach służby zdrowia, korupcji w Polsce oraz o sprawie senatora Tomasza Misiaka i strażackiej historii Waldemara Pawlaka. Większość opinii nie nadaje się do zacytowania, a zjadliwe komentarze ogranicza czas – pięć minut.

Reporter RMF FM przeczytał w oficjalnym komunikacie Sejmu, że na ten telefon dzwonią często te same osoby, które aktualne tematy traktują jako pretekst do snucia refleksji o swoim życiu. Mimo to wszystkie nagrania są przesłuchiwane, analizowane i traktowane jako dodatkowy kanał komunikacji ze społeczeństwem.

Już sobie wyobrażam, co wyborcy nagrywają na tych taśmach prawdy - tak rzecznik rządu wypowiedział się o specjalnej linii telefonicznej w Sejmie. Paweł Graś powiedział reporterce RMF FM Kamili Biedrzyckiej, że rząd nie powieli sejmowego pomysłu. Czyżby bał się krytyki obywateli? Oficjalne tłumaczenie jest takie – rząd ma swoje Centrum Informacyjne. Ono właśnie do tego służy, żeby mediom jak i obywatelom udzielać wszelkich informacji - stwierdził. Posłuchaj: