Uczniowie wrócili już do zakopiańskiej szkoły, z której w święta halny zerwał dach. "Dzisiaj pierwszy dzień nauki. Na szczęście sale lekcyjne nie zostały zalane, wiec nauka może odbywać się normalnie" - mówi dyrektor placówki Irena Gach. Za kilka dni cały dach powinien być naprawiony.

Ekipa remontowa naprawiła część północną dachu, część południowa przykryta jest tylko folią. Pracownicy firmy remontowej mówią, że potrzebują jeszcze dwóch dni, żeby pokryć blachą resztę dachu.

Na razie dzieci korzystają z wejścia na tyłach budynku, jednak być może już jutro uda się uruchomić główne wejście do szkoły. Potem zostaną już tylko prace wykończeniowe wewnątrz budynku.

Na szczęście nie było deszczu ani śniegu, którego bardzo się obawialiśmy, i nie doszło do większych zniszczeń - mówi dyrektor szkoły. Dzieci także z ulgą przyjęły informację, że zajęcia odbywają się normalnie. Bałem się, że będziemy musieli odrabiać - mówi siedmioletni Wojtek.

Straty spowodowane przez halny, wiejący podczas świąt na Podhalu, wyceniono na blisko 10 mln złotych. 

(mpw)