3,5 miliona ton ziemi oraz stopu żelazochromu o wartości prawie 100 milionów złotych - tak najkrócej można opisać hałdę w podwrocławskich Siechnicach. Dla niektórych jest ona jedynym źródłem utrzymania.

Góra rosła w czasach PRL-u, gdy Huta Siechnice pracowała pełną parą. Pięć lat temu zakład zamknięto, a hutnicze odpady przykryto cienką warstwą ziemi. Zaraz potem na hałdzie pojawili się ludzie, którzy zajmują się nielegalnym wydobyciem żelazochromu:

Jak informuje wrocławska reporterka RMF Barbara Zielińska, czasy samowolnego przeszukiwania hałdy już się kończą. Powstanie tam niedługo profesjonalny zakład odzyskiwania żelazochromu, używanego do wzbogacania stali. Hałda ma zniknąć z powierzchni ziemi w ciągu 5 lat.