Wrocławskie lotnisko ma już nowoczesny sprzęt do monitorowania poziomu hałasu. Nowy, rozbudowany system zastąpił dotychczasowe urządzenia. Teraz, dzięki najnowszym rozwiązaniom, można ocenić sytuację i sprawdzać emisję hałasu poszczególnych samolotów.

Dzięki temu wrocławskie lotnisko będzie mogło szybko reagować na odchylenia od norm i skutecznie temu przeciwdziałać. System działa bez zarzutów. Mamy już pierwsze raporty i jesteśmy bardzo zadowoleni. Wyniki pokazują, że wszystkie działania, które podjęliśmy, by zredukować hałas, przynoszą skutek - przyznaje Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.

System monitoringu hałasu jest w pełni zgodny z najnowszym rozporządzeniem Ministra Środowiska, które weszło w życie 22 lipca tego roku i jasno precyzuje sposób pomiaru średnich wartości hałasu zarówno w dzień, jak i w nocy. Poziom hałasu jest teraz mierzony w czterech punktach pomiarowych. Trzy z nich ulokowane są na stałe: jeden w Porcie Lotniczym, a dwa kolejne na Oporowie i Jerzmanowie. Lokalizacja czwartego będzie uzależniona od potrzeb, a przez najbliższych 8 miesięcy stacja pomiarowa będzie stała na Jarnołtowie.

Wybór jest nieprzypadkowy. Są to miejsca, gdzie natężenie hałasu jest największe, zarówno podczas startu samolotu, jak i przy podejściu do lądowania, a punkt na Jarnołtowie został wskazany przez Radę Osiedla Jerzmanowo-Jarnołtów-Strachowice-Osiniec jako punkt do okresowych obserwacji. Jeśli normy zostaną przekroczone i staną się dokuczliwe dla mieszkańców, będziemy mogli natychmiast reagować - wyjaśnia Wojciech Kucia, specjalista ds. ochrony środowiska w Porcie Lotniczym. System umożliwia także fotograficzną dokumentację każdej operacji lotniczej, co pozwala precyzyjnie wskazać samolot, który lądował bądź startował "głośniej".

To daje nam szerokie pole manewru. Jako jedno z dwóch lotnisk w Polsce mamy dokładnie określone antyhałasowe procedury startów i lądowań dotyczące operacji związanych z wrocławskim lotniskiem, a teraz, dzięki nowemu systemowi, będziemy mogli wskazać pilotów, którzy nie zmienili starych przyzwyczajeń - mówi Dariusz Kuś.

Wrocławskie lotnisko będzie też wiedziało, które samoloty nie spełniają wymogów. Umożliwi to nałożenie ewentualnych, dodatkowych opłat dla przewoźników, którzy używają tych maszyn. Najnowszy system powstał w oparciu o współpracę z przedstawicielami osiedli przylegających do terenu lotniska. Jesteśmy z mieszkańcami w stałym kontakcie, bo to przecież oni są najbardziej narażeni na hałas. Zaprosiliśmy ich również na prezentację systemu, by mieli pewność, że jesteśmy w pełni zaangażowani w redukcję hałasu - dodaje prezes lotniska.