Gwałtowne burze przechodzą na południu Polski. Ponad trzy tysiące odbiorców zostały pozbawione prądu. Synoptycy wydali ostrzeżenia dla niemal całego kraju.

Według danych Państwowej Straży Pożarnej, 3400 odbiorców nie ma prądu przez gwałtowne burze. To w większości gospodarstwa z Podkarpacia.

Potężne wichura przeszła nad okolicami Tarnowa i Dąbrowy Tarnowskiej. Największa eskalacja zdarzeń ma miejsce w miejscowości Jodłówka-Wałki, to jest powiat tarnowski. Tam jest uszkodzonych i zerwanych osiem dachów. To jest na budynkach mieszkalnych i gospodarczych - mówi RMF FM kapitan Bogusław Szydło z małopolskiej straży pożarnej. Na szczęście nikomu nic się nie stało. 

Rozbite okna, zerwane dachy, mnóstwo szkła, powalone drzewa. To wszystko spowodowała kilkuminutowa burza - informuje portal tarnowska.tv.

Strażacy od rana interweniowali 360 razy w związku z burzami przechodzącymi nad Polską. Najwięcej pracy mieli w pobliżu Mielca i Jasła - mówi rzecznik podkarpackiej straży pożarnej młodszy brygadier Marcin Betleja.

W 14 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Nasze interwencje głównie dotyczyły usuwania połamanych konarów drzew leżących na jezdniach i na chodnikach, wypompowywaniu wody z zalanych piwnic oraz posesji, a także udrożnianiu przepustów drogowych - opowiada Betleja. 

Wieczorem i w nocy burze z gradem przejdą nad całym krajem. Alerty drugiego stopnia obowiązują dla województw śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego, lubelskiego, części mazowieckiego oraz na północy - dla pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Burze mają ominąć jedynie lubuskie.