Taternicy, którzy ucierpieli podczas gwałtowniej burzy na Zamarłej Turni w Tatrach, trafili do zakopiańskiego szpitala. Jedna osoba jest ciężko ranna i walczy o życie. W sumie ewakuowano 7 ludzi.

Najpoważniej ranne są dwie osoby - to małżeństwo, które wspinało się razem na Zamarłej Turni. Tuż po zakończeniu wspinaczki, kiedy już nie byli związani liną, uderzył w nich piorun. Oboje spadli z dość dużej wysokości. Pani doznała złamania ręki najprawdopodobniej, bardzo mocnego potłuczenia bądź też złamania nogi, urazu biodra. jej mąż został trafniony piorunem, jest już pod opieką lekarzy - mówił jeden z ratowników. Stan mężczyzny jest bardzo poważny - lekarze wciąż walczą o jego życie.

Poza taternikami lekko rannych jest kilku turystów, którzy doznali kontuzji uciekając przed burzą lub zostali ugodzeni spadającymi kamieniami. Mamy 7 osób, które były ewakuowane. Trzy osoby wymagały pomocy lekarskiej, natomiast pozostałe osoby po prostu zostały przetransportowane w bezpieczne miejsce - mówił dużurny ratownik TOPR Tomasz Wojciechowski.