Podczas nawałnicy na Zalewie Goczałkowickim w Śląskiem przewrócił się ponton. Na szczęście strażakom uczestniczącym w akcji ratunkowej udało się wyciągnąć na brzeg obie osoby, które wpadły do wody.

Podczas nawałnicy na Zalewie Goczałkowickim w Śląskiem przewrócił się ponton. Na szczęście strażakom uczestniczącym w akcji ratunkowej udało się wyciągnąć na brzeg obie osoby, które wpadły do wody.
Burze nad Śląskiem. Zdjęcie ilustracyjne /Darek Delmanowicz /PAP

Nie był to jednak jedyny wypadek związany z gwałtowną burzą, która przeszła nad Śląskiem. 

W Bielsku Białej na 20-latka spadł konar. Mężczyzna z urazem kręgosłupa trafił do szpitala.

Strażacy mają mnóstwo pracy, głównie na południu województwa - w okolicach Pszczyny i Bielska-Białej.

Interweniowali już około 90 razy, usuwając połamane drzewa i konary.

W rejonie między Żywcem i Wieprzem na Żywiecczyźnie wiatr złamał konar drzewa, który spadając zerwał trakcję kolejową. Ruch na szlaku do Zwardonia został wstrzymany - powiedział rzecznik żywieckiej straży pożarnej Marek Tetłak.

Do niektórych miejscowości w powiecie nie dociera prąd. Mieszkańcy informują, że tak jest m.in. w Pewli Małej oraz Świnnej.

Na Śląsku Cieszyńskim strażacy interweniowali ponad 20 razy. Ich rzecznik Michał Swoboda poinformował, że większość akcji dotyczyła usuwania powalonych drzew. 

Podczas burzy uszkodzone został słupy energetyczne w Wiśle i Zebrzydowicach. Wiatr naderwał także dach garażu.

W czwartek wieczorem kilkanaście razy interweniowali strażacy z Oświęcimia. Jak powiedział rzecznik tamtejszej komendy powiatowej PSP Zbigniew Jekiełek, mieszkańcy wzywali ich do połamanych konarów drzew. 

(ph)