Z zaprezentowanych przez GUS informacji wynika, że wzrost PKB w 2016 r. okazał się nieco wyższy od przewidywań ekonomistów - wyniósł 2,8 proc., wobec spodziewanych 2,7 proc. Zdaniem ekonomistów, dynamika PKB w 2017 r. będzie przyspieszać.

Z zaprezentowanych przez GUS informacji wynika, że wzrost PKB w 2016 r. okazał się nieco wyższy od przewidywań ekonomistów - wyniósł 2,8 proc., wobec spodziewanych 2,7 proc. Zdaniem ekonomistów, dynamika PKB w 2017 r. będzie przyspieszać.
Wicepremier Mateusz Morawiecki /PAP/Jacek Turczyk /PAP

Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, w 2016 r. PKB liczony w cenach stałych roku poprzedniego wzrósł realnie o 2,8 proc., wobec wzrostu w wysokości 3,9 proc. w 2015 r. GUS wyliczył także, że inwestycje w ubiegłym roku spadły o 5,5 proc., popyt krajowy wzrósł realnie o 2,8 proc. (podczas gdy w 2015 r. wzrósł o 3,4 proc.). Natomiast spożycie ogółem było wyższe o 3,6 proc. (w 2015 r. wzrost wyniósł 3 proc.), w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych wzrosło o 3,6 proc. (po wzroście o 3,2 proc. w 2015 r.).

Ekonomiści z banku Raiffeisen Polbank zauważyli w komentarzu po danych GUS, że wzrost gospodarczy w 2016 r. był nieco wyższy od ostatnich oczekiwań, tzw. konsensus rynkowy mówił bowiem o 2,7-proc. wzroście.

"Zakładając, że dynamiki PKB w trzech pierwszych kwartałach pozostaną niezmienione, pozwala to oczekiwać wzrostu gospodarki o około 2 proc. rdr w IV kwartale ubiegłego roku, a więc istotnie wyżej, niż obawiano się jeszcze kilka tygodni temu. Struktura PKB zostanie opublikowana dopiero pod koniec lutego, jednak już teraz można powiedzieć, że dane pozwalają na optymizm" - ocenili.

Jednocześnie zwrócili uwagę na spadek wartości dodanej w budownictwie o 11,9 proc., co - ich zdaniem - nie jest może dobrym wynikiem, jednak wskazuje, iż dynamika tej kategorii w czwartym kwartale wzrosła do około minus 8,5 proc. rok do roku z minus 16,5 proc. rok do roku w trzecim kwartale.

"Biorąc również pod uwagę miesięczne dane, jakie poznaliśmy za grudzień 2016 r., można oczekiwać, że kulminacja spowolnienia gospodarki, szczególnie w inwestycjach, miała miejsce pod koniec ubiegłego roku, a kolejne miesiące przyniosą poprawę koniunktury. Według naszych prognoz potwierdzeniem tego będzie już jutrzejszy odczyt indeksu PMI za styczeń" - dodali.

Jak jednak twierdzi b. wiceminister finansów dr Cezary Mech, mimo że wzrost realny PKB jest wyższy od konsensusu, to trudno uznać go za satysfakcjonujący.

Według niego, obniżenie tempa wzrostu w stosunku do poprzedniego roku wynika zapewne z dwóch czynników. Po pierwsze, inwestycje infrastrukturalne finansowane ze środków Unii Europejskiej, również z przyczyn biurokratycznych, leżących po stronie UE, spowolniły. - Jest to o tyle niepokojące, że wykorzystanie tych środków jest funkcją organizacji struktur danego kraju i wydaje się, że nie poczyniono w tym wypadku wystarczających kroków, żeby zdynamizować napływ funduszy do gospodarki - twierdzi Mech.

- Drugim czynnikiem, bardziej niepokojącym, może być spadek tempa dynamiki inwestycji przedsiębiorstw"- ocenił Mech. Dodał, że to "może oznaczać, że inwestowanie w Polskę stało się mniej opłacalne".

(ph)