W sprawie Katynia Niesiołowski niepotrzebnie stworzył problem, który stał się problemem politycznym. To była niezręczność, trochę jakby brak refleksu - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Grzegorz Schetyna. Wicepremier zapowiedział, że Polska będzie rozmawiać ze swoimi partnerami z NATO o terminie wyjścia naszych wojsk z Afganistanu.

Konrad Piasecki: Mamy czwartą w tym miesiącu, 13 polską śmierć w Afganistanie. Czy rząd bierze w ogóle pod uwagę wycofanie stamtąd polskiego kontyngentu?

Grzegorz Schetyna: To sprawa nie tylko rządu. To kwestia misji NATO.

Konrad Piasecki: Nie tylko polskiego rządu.

Grzegorz Schetyna: Nie tylko.

Konrad Piasecki: Wszystkich innych NATO-wskich.

Grzegorz Schetyna: Dokładnie tak.

Konrad Piasecki: Ale czy my na forum NATO będziemy prezentować politykę wycofywania się z Afganistanu?

Grzegorz Schetyna: Uważam, że potrzebna jest rozmowa na temat przyszłości obecności sił NATO, także polskiego kontyngentu. Ale powinniśmy to robić w sposób odpowiedzialny i właśnie w Brukseli, w siedzibie NATO.

Konrad Piasecki: A kiedy podczas takich wewnętrznych, rządowych rozmów o tym rozmawiacie, dajecie sobie jakiś realny termin wyjścia z Afganistanu?

Grzegorz Schetyna: Nie, bo to jest decyzja wspólna, decyzja NATO-wska. Inaczej zupełnie niż w kwestii Iraku. Uważamy, że tam te dyskusje powinny się zacząć.

Konrad Piasecki: Będziemy naciskali na NATO, żeby się stamtąd wycofywać, czy nie?

Grzegorz Schetyna: Będziemy rozmawiali o przyszłości, o koniecznościach, czy ta misja będzie ewoluować i jak, czy będzie zwiększenie kontyngentów, czy wręcz przeciwnie. Ale jak powiedziałam – to Bruksela jest miejscem tej debaty, tej rozmowy.

Konrad Piasecki: Panie premierze, czy zbrodnia katyńska była zbrodnią ludobójstwa?

Grzegorz Schetyna: W polskiej historiografii i w polskiej mentalności, w polskim przekonaniu tak.

Konrad Piasecki: Od 20 lat państwo polskie walczy, żeby Rosja uznała tę zbrodnię za zbrodnię ludobójstwa. Dlaczego polski Sejm ma tego nie przyznawać?

Grzegorz Schetyna: Ta sprawa nie jest zamknięta jeszcze i trwa dyskusja i debata o tym.

Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem taki zapis powinien znaleźć się w uchwale Sejmu, czy nie.

Grzegorz Schetyna: Powinna być uchwała upamiętniająca zbrodnię katyńską. Natomiast kwestią najważniejszą jest uzyskanie konsensusu wokół tej uchwały, czy zapis ten ma się tam znaleźć. Będziemy o tym rozmawiać.

Konrad Piasecki: Będzie pan namawiał kolegów na zapis o ludobójstwie?

Grzegorz Schetyna: Mogę namawiać tylko do tego, żeby ustalić, że tutaj nie ma różnic politycznych i trzeba ustalić wspólne zdanie. Ta uchwała jest potrzebna.

Konrad Piasecki: Ale widzimy, że są różnice polityczne. Stefan Niesiołowski walczy ze słowem „ludobójstwo”, PiS walczy o słowo „ludobójstwo”.

Grzegorz Schetyna: I niepotrzebnie.

Konrad Piasecki: Niepotrzebnie Stefan Niesiołowski walczy?

Grzegorz Schetyna: Niepotrzebnie stworzył z tego problem, który stał się problemem politycznym.

Konrad Piasecki: Czyli to była gafa wicemarszałka?

Grzegorz Schetyna: Wspólna pamięć o Katyniu jest potrzebna Polsce i polskiemu parlamentowi.

Konrad Piasecki: Tu chyba wszyscy się zgodzimy, ale czy to była gafa wicemarszałka? To stwierdzenie o tym, że Katyń to nie było ludobójstwo?

Grzegorz Schetyna: Niezręczność. Trochę moim zdaniem brak refleksu.

Konrad Piasecki: Kolejna niezręczność tego wicemarszałka. Uśmiecha się pan. Widać to w internecie.

Grzegorz Schetyna: Wracając do sprawy. Jest ona ważna i trzeba ją po prostu w dobry sposób zamknąć.

Konrad Piasecki: Stefana Niesiołowskiego zostawić na stanowisku wicemarszałka? PiS chce go odwoływać. Będziecie go bronić?

Grzegorz Schetyna: Proszę mnie nie zapisywać do polityki personalnej PiS-u. PiS chce odwołać wszystkich i rząd, i ministrów, i marszałka i wicemarszałka. To jest prawo opozycji.

Konrad Piasecki: Zastanawiam się tylko, ile gaf może popełnić wicemarszałek Sejmu, żeby jego własna partia uznała, że jednak nie nadaje się na to stanowisko?

Grzegorz Schetyna: Uważam, że nadaje się. Nie chcę oceniać jego wypowiedzi, czy jej fragmentów. Ta jest niezręczna, tak jak powiedzieliśmy. Natomiast nie ma związku z jego funkcjonowaniem w Prezydium Sejmu.

Konrad Piasecki: Ale cały czas jest tak, i w Platformie jak się mówi, że Stefan jest święty.

Grzegorz Schetyna: Bo jest święty.

Konrad Piasecki: Jest święty.

Grzegorz Schetyna: Tak jest.

Konrad Piasecki: "Wkroczenie wojsk rosyjskich było cynicznym, brutalnym i krwawym aktem przemocy. To wtedy rozpoczęła się sowiecka okupacja połowy Polski i ludobójstwo wobec obywateli, którego najbardziej tragiczną częścią był Katyń". To dobre słowa?

Grzegorz Schetyna: Mocne.

Konrad Piasecki: A wie pan, że Senat przyjął je dwa lata temu? I senatorowie Platformy zgodnie wtedy głosowali za? Czy dzisiaj wycofanie się z tych słów będzie kompromitacją?

Grzegorz Schetyna: Dwa lata temu, nie wiem, czy...

Konrad Piasecki: 17 września 2007 roku Senat przyjął taką uchwałę.

Grzegorz Schetyna: Czyli w poprzednim parlamencie.

Konrad Piasecki: Ale senatorowie Platformy też głosowali za.

Grzegorz Schetyna: Tak, dlatego też trzeba pamiętać o pewnej logice kontynuacji. Sejm nie może, czy parlament nie może zmieniać zdania w tak ważnej sprawie. To też trzeba wziąć pod uwagę.

Konrad Piasecki: Wpiszecie "ludobójstwo" czy nie?

Grzegorz Schetyna: Będą rozmawiać ludzie na poziomie komisji. Ja jestem przekonany, że musi dojść do konsensusu wszystkich klubów.

Konrad Piasecki: A pan jest przekonany, że "ludobójstwo" być powinno?

Grzegorz Schetyna: To jest kwestia całej ustawy, jak ona ma brzmieć. Ona musi być mocna. To nie jest tak, że nie może być wrażenia, nie możemy zbudować wrażenia, że ta treść tej uchwały zleży od dzisiejszego dnia, od przyszłych relacji między Polską a Rosją. To nie ma nic wspólnego. Trzeba mieć moralne prawo, mamy moralne prawo do mówienia wprost o trudnej prawdzie naszych relacji z Rosją. Dlatego tutaj nie ma polityki.

Konrad Piasecki: Panie premierze, czy prezydent namawiał premiera do odwołania wizyty Władimira Putina w Polsce?

Grzegorz Schetyna: Tak czytałem w prasie.

Konrad Piasecki: A co pan wie na ten temat, oprócz tego, co pan przeczytał?

Grzegorz Schetyna: Wiem, że był kontakt telefoniczny, między premierem...

Konrad Piasecki: Niedzielny wieczór, premier po chrzcinach...

Grzegorz Schetyna: Tak, między prezydentem, a...

Konrad Piasecki: Co padło w czasie tej rozmowy?

Grzegorz Schetyna: To proszę pytać prezydenta i premiera, oni ze sobą rozmawiali. Ja mimo, że jestem ministrem spraw wewnętrznych...

Konrad Piasecki: Jest pan także wicepremierem.

Grzegorz Schetyna: Ale nie byłem przy tej rozmowie.

Konrad Piasecki: Radek Sikorski powiedział, że zdziwił się słysząc od premiera, że prezydent go do tego namawiał. To jest pośrednio potwierdzenie.

Grzegorz Schetyna: Pośrednio wszyscy potwierdzają, więc coś jest na rzeczy.

Konrad Piasecki: Czy coś takiego było? Znowu uśmiech.

Grzegorz Schetyna: Tak jest.

Konrad Piasecki: Czy rząd weźmie pod uwagę zastrzeżenia prezydenta do prywatyzacji czegoś, co prezydent nazywa "perłami w koronie"?

Grzegorz Schetyna: Chodzi o sektor energetyczny?

Konrad Piasecki: O wiele rzeczy, o rafinerie, spedycje, o PKO BP...

Grzegorz Schetyna: Nie, dlatego, że sprawa jest dla mnie absurdalna. Nie wiem, co to są "perły w koronie" czy jak można mówić, że prywatyzacja, czy na przykład realizacja rządkowego programu przyjmowana jeszcze przez rząd Kazimierza Marcinkiewicza jest czymś złym, jest wyprzedażą majątku narodowego. Prywatyzacja to wzmocnienie fundamentów tych firm, fundamentów stabilności finansowej.

Konrad Piasecki: Czyli prezydent swoje, rząd swoje.

Grzegorz Schetyna: Rząd się zajmuje polityką w Polsce i polityką w skarbie państwa także.

Konrad Piasecki: A prezydent?

Grzegorz Schetyna: A prezydent - jest prezydentem.

Konrad Piasecki: I tyle.

Grzegorz Schetyna: I aż tyle.