Józef Gruszka zaprzeczył, że Paweł D. doradzał mu w jego pracach dla komisji śledczej do spraw PKN Orlen. Przyznał jednak, że D. bywał w jego pokoju hotelowym: Był kilka razy w moim pokoju, przecież znamy się nie od wczoraj.

Dwa dni temu CBŚ i ABW zatrzymały siedem osób z kierownictwa Rafinerii Trzebinia i powiązanych z nią firm. Wszystkim zarzuca się działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy oraz fałszowanie dokumentów.

Doradca Józefa Gruszki - Paweł D. był współudziałowcem w firmach, które współpracowały z rafinerią w Trzebini. Odbierały stamtąd paliwo i produkty ropopochodne w latach 1999 – 2001.

Józef Gruszka – według naszych informacji – wielokrotnie konsultował się z Pawłem D. w różnych sprawach związanych z rynkiem paliwowym w Polsce. Co więcej, Paweł D. korzystał z pokoju hotelowego w Sejmie, w czasie, kiedy obradowała komisja do spraw Orlenu.

Wczoraj wieczorem Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - na zlecenie krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej - chciała przeszukać pokój w hotelu sejmowym, wynajmowany przez posła Józefa Gruszkę. Do przeszukania jednak nie doszło, bo pokoje hotelowe są objęte immunitetem.

Tak, znam Pawła D., podejrzanego o udział w aferze paliwowej w Rafinerii Trzebinia - mówi RMF Józef Gruszka. I podkreśla, że znajomość ta nie ma związku z jego pracą w komisji: Nasze spotkanie nie miało żadnego związku z kierunkiem, nad którym pracuje prokuratura.

Józef Gruszka twierdzi, że był zaskoczony, kiedy dowiedział się, że jego znajomy jest podejrzany w sprawie afery paliwowej. W związku z tą sprawą wczoraj na niejawnym posiedzeniu sejmowej komisji śledczej wygłosił specjalne oświadczenie.

Według naszych informacji, podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej D. mógł mieć dostęp do wszystkich dokumentów - także tych najtajniejszych - którymi dysponuje sejmowa komisja śledcza. Układał także dla posła pytania, jakie ten stawiał świadkom podczas przesłuchań sejmowej komisji śledczej. Tej informacji Józef Gruszka zaprzecza.

Pawłowi D. postawiono zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy oraz fałszowania dokumentów. Krakowski sąd aresztował go na trzy miesiące.