Czy kraje ubiegające się o członkostwo w UE współpracują ze sobą, czy konkurują? O dążeniu do współpracy mogłaby świadczyć zapowiedź wspólnego stanowiska krajów Grupy Wyszehradzkiej w sprawie dopłat dla rolnictwa. Premierzy Czech, Polski, Węgier i Słowacji mieli jutro spotkać się w tej sprawie. Spotkanie jednak odwołano i nic nie wskazuje na to, by miało do niego dojść w innym czasie.

Grupa Wyszehradzka miała być szansą na stabilizację w centrum Europy. Powstała w 1991 roku. Pod porozumieniem podpisały się Polska, Węgry i Czechosłowacja, które liczyły na to, że razem będzie łatwiej wstąpić do UE. Wkrótce jednak czar prysł. Pierwsze konflikty zaczęły się pojawiać na długo przed wejściem Polski, Czech i Węgier do NATO, a więc jeszcze przed 1999 rokiem. Najpierw w Grupę ugodził rozpad Czechosłowacji. Potem dołączyły się konflikty słowacko-węgierskie. Na dodatek coraz częściej pojawiały się głosy, że lepiej wejść do UE osobno, niż razem. „Współpraca krajów kandydujących od początku procesu negocjacji była potrzebna, natomiast nigdy nie była łatwa – mówi Danuta Huebner, minister do spraw integracji europejskiej. O szczegółach tej współpracy pani minister nie chce nic powiedzieć, wiadomo jednak, że chodzi o tempo negocjacji z Unią i datę integracji.

Polska jest największym krajem grupy, ma najwięcej mieszkańców i nieco więcej problemów niż małe Czechy czy Węgry. Zarówno Praga jak i Budapeszt nie zamierzają jednak czekać z wstąpieniem do Unii na Polskę. Jeden z dyplomatów nieoficjalnie powiedział RMF, że na spotkaniu w Brukseli przedstawiciele Czech wręcz odradzali wspólnocie przyjęcie do UE Polski. Ich zdaniem Polska mogłaby zdestabilizować wspólnotę.

Być może okazją do zbliżenia będzie sprawa dopłat dla rolnictwa. Premierzy Czech, Polski, Węgier i Słowacji mieli jutro spotkać się w tej sprawie. Jednak ten termin nie wszystkim odpowiadał. Spotkanie zostało odwołane i nic nie wskazuje na to, by miało do niego dojść w innym czasie. Zamiast niego, Węgry wydały w imieniu Grupy Wyszehradzkiej oświadczenie, w którym krytycznie odniosły się do propozycji stopniowego dochodzenia do pełnych dopłat przez 10 lat.

08:40