W podwarszawskim Legionowie płonie hala magazynowa z dezodorantami. Ogień objął około 2 tysięcy metrów kwadratowych. Dwie osoby zostały ranne. W akcji gaśniczej bierze udział 45 jednostek straży pożarnej.

Ogień gasi 180 strażaków, którzy starają się dotrzeć do źródła pożaru. Jak podkreślają, na razie nie ma konieczności ewakuacji okolicznych mieszkańców.

To obiekt magazynowy, po dawnych zakładach produkcyjnych. Pali się hala, w której zmagazynowane są m.in. dezodoranty. Pożar jest bardzo intensywny i gwałtowny, dlatego możemy działać tylko od zewnątrz, nie da się na razie wejść do środka - poinformował rzecznik straży pożarnej Dariusz Osucha.

Płonie około 2 tys. metrów kwadratowych przestrzeni magazynowej, czyli około połowa hali. Strażacy obecnie starają się nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ognia. W akcji uczestniczy ponad 20 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z powiatu legionowskiego, wspierają ich oddziały warszawskie. Sytuacja nie jest jeszcze opanowana i akcja potrwa wiele godzin - dodał.

Poszkodowane są dwie osoby, w tym prawdopodobnie elektryk pracujący w zakładzie. Nie mamy informacji o ofiarach śmiertelnych, czy innych osobach będących na terenie magazynu- powiedział Osucha.

Jego zdaniem - z uwagi na usytuowanie płonącego budynku - nie ma obecnie zagrożenia dla innych zabudowań czy mieszkańców Legionowa. Jednak zadymienie w tej okolicy jest ogromne. Strażacy apelują o zamykanie okien i pozostanie w domach. Ewakuowano już urząd starostwa powiatowego. Specjalna jednostka ratownictwa chemicznego sprawdzi, czy dym jest toksyczny.