Wraz z ochłodzeniem znów pojawiają się alarmujące informacje o niebezpiecznych piecykach gazowych. Trzy osoby podtrute czadem trafiły do szpitali na Podkarpaciu. W Strzyżowie tlenkiem węgla zatruła się matka wraz z dzieckiem, a w Leżajsku piętnastolatka.

Według straży pożarnej w obu przypadkach przyczyną zatruć były niesprawne piecyki gazowe.

Czad, czyli tlenek węgla jest gazem powstającym w wyniku niepełnego spalania węgla i substancji opartych na tym paliwie. Jest bardzo groźny, ponieważ nie ma smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy. Jest lżejszy od powietrza, przez co łatwo przenika przez ściany, stropy i warstwy ziemi. Tlenek węgla wchłania się do organizmu przez oddychanie. W płucach wiąże się z hemoglobiną, uniemożliwiając jej przenoszenie tlenu. Prowadzi to do niedotlenienia, a w konsekwencji do śmierci, która przy stężeniu czadu rzędu 70 proc. następuje nawet w 20 minut. Większe stężenie może spowodować natychmiastowy zgon.