Wycinka jest zakończona. Wszystkie drzewa, które miały być wycięte, zostały wycięte - poinformował rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Jerzy Krefft. Szereg pytań dotyczących wycinki drzew na Mierzei Wiślanej skierowała do polskiego rządu Komisja Europejska. Tymczasem minister Marek Gróbarczyk oznajmił, że wykonawca przekopu powinien zostać wyłoniony w ciągu czterech do sześciu miesięcy od otwarcia ofert.

Przesłaliśmy odpowiedzi na pytania Komisji Europejskiej dotyczące przekopu Mierzei Wiślanej - poinformował minister gospodarki wodnej Marek Gróbarczyk. Dziennikarka RMF FM ujawniła, że KE wysłała wiadomość z szeregiem pytań, dotyczących m.in wycinki drzew. Sprawa została określona jako pilna i wymagająca spotkania.

W najbliższym czasie odbędą się spotkania z Komisją Europejską, by doprecyzować, wyjaśnić i uszczegółowić wszelkie pytania ze strony KE. Tych pytań nie jest dużo, zaledwie kilka - powiedział dziś na konferencji prasowej minister Marek Gróbarczyk. Stwierdzi też, że Komisja Europejska w swoim liście nie kwestionuje przekopu Mierzei Wiślanej.

Minister Gróbarczyk poinformował, że prace związane z przygotowaniem terenu pod realizację inwestycji zostały zakończone. Wycinka drzew została zakończona - powiedział. Dodał, że w ciągu 4-6 miesięcy od otwarcia ofert zostanie ogłoszony wykonawca przekopu.

Korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion twierdzi, że Bruksela ma wiele wątpliwości, co do inwestycji i argumentacji polskich władz przedstawionej w pakiecie odpowiedzi z 14 stycznia - także co do uzasadnienia samego projektu. Chce wyjaśnić, dlaczego w przesłanej decyzji środowiskowej ten projekt jest uzasadniony czynnikami społeczno-gospodarczymi, natomiast w liście z 14 stycznia mowa jest o kwestii bezpieczeństwa państwa. Polska powołując się na kwestię obronności wychodzi z założenia, że do przekopu Mierzei można zastosować wyjątek przewidziany w dyrektywie siedliskowej (art. 6.4), w związku z czym nie musi występować do KE o wydanie opinii środowiskowej.

Komisja Europejska ma wątpliwości, czy przekop będzie rzeczywiście miał - jak twierdzą polskie władze - tylko "nieznaczący wpływ" na środowisko na obszarach Natura 2000. 

Na Mierzei Wiślanej ma powstać kanał żeglugowy w ramach programu "Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską w latach 2016-2022". Celem programu - jak zaznacza resort gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej - jest zapewnienie bezpieczeństwa i obronności w regionie poprzez otwarcie Zalewu Wiślanego na Morze Bałtyckie oraz na inne istniejące drogi wodne.

Kanał żeglugowy ma doprowadzić także do zniesienia istniejących barier infrastrukturalnych, które ograniczają rozwój północno-wschodniej części Polski - informowało MGMiŻŚ. Według resortu jego realizacja będzie również gwarancją swobodnej żeglugi statków.

Inwestycja ma kosztować ok. 880 mln zł; będzie finansowana w całości z budżetu państwa. Według rządu przekop Mierzei Wiślanej to inwestycja kluczowa, która ma ożywić gospodarczo Warmię i Mazury, a jednocześnie projekt ten realizowany jest pod kątem bezpieczeństwa państwa.

Według proponowanych rozwiązań, kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m.