Robert Kubica wreszcie zdobył pierwsze punkty w sezonie Formuły 1. W wyścigu o GP Turcji na torze w Stambule polski kierowca zajął siódme miejsce. Zwyciężył lider mistrzostw świata Jenson Button, drugi był Mark Webber, a trzeci Sebastian Vettel.

Tuż po zapaleniu zielonego światła do przodu ruszyli startujący z pole position Sebastian Vettel oraz drugi w sobotnich kwalifikacjach Jenson Button, a za nimi podążył czwarty w stawce Mark Webber. Nieoczekiwanie problemy z nabraniem prędkości miał natomiast drugi kierowca Brawn GP-Mercedes - Brazylijczyk Rubens Barrichello, który wolno ruszył do przodu, przez co spadł na 14. pozycję, wyprzedzony przez większość rywali.

Przed Brazylijczykiem znalazł się m.in. Kubica, jednak nie poprawił swojej dziesiątej pozycji na starcie, bowiem na początku wyścigu przegrał walkę z kolegą z teamu BMW-Sauber - Niemcem Nickiem Heidfeldem, 11. w kwalifikacjach. Zgodnie z oczekiwaniami i wynikami oficjalnego ważenia bolidów po sobotniej rywalizacji o pole position zapasy paliwa w większości bolidów starczyły na pokonanie kilkunastu okrążeń, chociaż jako pierwszy - po 13 rundach - w alei serwisowej zameldował się Barrichello, ale wymuszone to było uszkodzeniem przedniego spojlera.

Prowadzący w wyścigu Button zmienił opony po przejechaniu 17 okrążeń, a Kubica zrobił to trzy rundy po nim. W wyniku masowych wizyt w boksach Polak przez chwilę zajmował trzecie miejsce, ale po powrocie na tor znalazł się na dziesiątym, a dopiero w połowie dystansu zyskał jedną lokatę. Jako jeden z ostatnich w stawce na zmianę opon i uzupełnienie zapasów paliwa zdecydował się Heidfeld. Chwile przed nim, również po 28 okrążeniach, w boksie pojawił się już po raz drugi Vettel, a zmiana opon na kolejny komplet twardego ogumienia oznaczał strategię trzech postojów. Takie założenia taktyczne kosztowały Vettela drugie miejsce w Stambule, chociaż w końcówce wyścigu regularnie odrabiał straty do Webbera.

O kolejności na najdalszych miejscach w stawce decydowały praktycznie kilkusekundowe różnice, ale jak się okazało ważny w GP Turcji był moment zjazdu do alei serwisowej. Kubica zmieniał opony kilka rund po swoich najgroźniejszych rywalach, a jazda z niemal pustym bakiem pozwalała mu odrabiać te niewielkie straty. Właśnie w wyniku dobrej strategii Polak zdołał przesunąć się w drugiej części dystansu na siódme miejsce. Natomiast do mety nie dotarł Barrichello, który udał się do boksu na dziesięć okrążeń przed końcem i już z niego nie wyjechał.

Wyniki Grand Prix Turcji:

1. Jenson Button W.Brytania Brawn GP-Mercedes 1:26:24,848
2. Mark Webber Australia Red Bull-Renault strata 6,714 s
3. Sebastian Vettel Niemc Red Bull-Renault 7,461
4. Jarno Trulli Włochy Toyota 27,843
5. Nico Rosberg Niemcy Williams-Toyota 31,539
6. Felipe Massa Brazylia Ferrari 39,996
7. Robert Kubica Polska BMW-Sauber 46,247
8. Timo Glock Niemcy Toyota 46,959
9. Kimi Raikkonen Finlandia Ferrari 50,246
10. Fernando Alonso Hiszpania Renault 1.02,420
11. Nick Heidfeld Niemcy BMW-Sauber 1.04,327
12. Kazuki Nakajima Japonia Williams-Toyota 1.06,376
13. Lewis Hamilton W.Brytania McLaren-Mercedes 1.20,454
14. Heikki Kovalainen Finlandia McLaren-Mercedes 1 okr.
15. Sebastien Buemi Szwajcaria Toro Rosso-Ferrari 1 okr.
16. Nelson Piquet junior Brazylia Renault 1 okr.
17. Adrian Sutil Niemcy Force India-Mercedes 1 okr.
18. Sebastien Bourdais Francja Toro Rosso-Ferrari 1 okr.