„Wewnętrzna solidarność obozu Zjednoczonej Prawicy została w ostatnich miesiącach znacznie nadwątlona” – mówi we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej" wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, prezes Porozumienia.

Gowin przyznaje, że "od zawarcia w marcu nowej umowy koalicyjnej pojawiło się dużo rozbieżności". "Mniejsi koalicjanci są często zaskakiwani nieuzgodnionymi inicjatywami - jak piątka dla zwierząt czy podatek od reklam. Na to nakłada się fundamentalny spór między PiS i Porozumieniem a Solidarną Polską o politykę energetyczno-klimatyczną" - wyjaśnia.

Dodaje: "Gdy jednak w 2019 roku wygraliśmy wybory - zobowiązaliśmy się, że Zjednoczona Prawica będzie rządzić całą kadencję. W interesie Polski wciąż leży dotrzymanie tego zobowiązania".

W ocenie wicepremiera albo ugrupowania tworzące Zjednoczoną Prawicę odbudują "niezbędne do wspólnego rządzenia minimum zaufania, albo prawica zostanie odsunięta od władzy na wiele długich lat".

"Są sprawy, które dzielą nas w sposób trwały. Solidarna Polska jest zdeterminowana, by odrzucić Europejski Fundusz Odbudowy, a Porozumienie na pewno nie poprze podatku medialnego. Ale są sprawy, w których kompromis jest osiągalny. Różnice mogą wzbogacać, a nie tylko stanowić problem. Pod warunkiem, że rozmawia się szczerze, chociaż czasami twardo - zamiast podporządkowywać mniejszych koalicjantów większemu" - tłumaczy.

Podkreśla, że "doprowadzenie do przedterminowych wyborów, bo do tego sprowadza się pomysł opozycji, byłoby nieodpowiedzialnością".