Nawet 250 tys. złotych grozi właścicielowi stacji paliw w Gorzowie Wielkopolskim, którego prokuratura oskarżyła o chrzczenie paliwa. Miało to być tysiąc litrów benzyny.

Właściciel stacji nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie wiedział, że paliwo, które kupił od dostawcy było złej jakości.