​Dialog polityczny na temat wartości konstytucyjnych w UE łatwo zamienia się w toksyczne pouczanie jednych przez drugich, co jest niebezpieczne dla integracji - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański komentując tekst w dzienniku "Financial Times".

​Dialog polityczny na temat wartości konstytucyjnych w UE łatwo zamienia się w toksyczne pouczanie jednych przez drugich, co jest niebezpieczne dla integracji - powiedział PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański komentując tekst w dzienniku "Financial Times".
Konrad Szymański /Radek Pietruszka /PAP

Wpływowy brytyjski dziennik w czwartkowym komentarzu redakcyjnym napisał, że w niektórych krajach Europy Środkowej i Wschodniej podstawowe wartości Unii Europejskiej - demokracja, wolność słowa, prawa obywatelskie - są obecnie najbardziej zagrożone od końca zimnej wojny.Podkreślił, że "najnowszy niepokojący incydent miał miejsce w Polsce, gdzie według relacji mediów jednej z najbardziej popularnych piosenkarek nie zezwolono na udział w narodowym festiwalu, gdy skrytykowała rząd, co doprowadziło do zbojkotowanie całego wydarzenia przez artystów".

W ocenie wiceministra spraw zagranicznych, redakcja "Financial Times" zbudowała "ciężką i niesprawiedliwą tezę o Polsce na podstawie nieprecyzyjnego obrazu nieporozumień organizacyjnych i emocji niektórych twórców wokół festiwalu piosenki".

Jak podkreślił, pluralizm mediów zgodnie z europejskimi standardami mierzy się różnorodnością opinii w całym systemie mediów w danym kraju. Myślę, że Polska ma dziś jeden z bardziej pluralistycznych systemów medialnych, oparty o mozaikę mediów publicznych, prywatnych krajowych i zagranicznych - uznał wiceszef MSZ.

"FT" zauważa, że obecnie Unii Europejskiej brakuje narzędzi, by powstrzymać "osuwanie się (państw członkowskich) w autorytaryzm", podczas gdy "odpowiedzialność za obronę rządów prawa i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka tradycyjnie spoczywa na Radzie Europy, która nie należy do (struktur) UE".

Jak podkreślił Szymański, spór o znaczenie wartości konstytucyjnych, np. praworządności, czy też spory wynikające z kolizji takich norm, np. prywatności i bezpieczeństwa wszędzie w Europie są rozstrzygane przez organy sądowe, w tym przez sądownictwo konstytucyjne. Podkreślił, że UE nie ma dziś sądu właściwego do takich rozstrzygnięć, ponieważ żadne państwo członkowskie nie wyraziło na to swej zgody.

Istnieją kanały dialogu politycznego w takich sprawach, ale przykład Polski, czy Węgier pokazuje, jak łatwo taki dialog zamienia się w toksyczne pouczanie jednych przez drugich. To jest niebezpieczne dla procesu integracji - zaznaczył wiceminister.

Szymański dodał, że ma np. pełne zaufanie do Francji, która właśnie przedłużyła stan wyjątkowy do dwóch lat po zamachach. Ale oczekuję takiego samego zaufania do państwa polskiego w rozstrzygnięciach dotyczących naszych spraw ustrojowych - podkreślił. 

(ph)