Górnicy będą demonstrować w Warszawie. Kilkutysięczna manifestacja ma się odbyć w dniu expose nowej premier Ewy Kopacz. Tak ustalił i ogłosił przed chwilą międzyzwiązkowy komitet protestacyjny. Chcemy, żeby nowa pani premier miała świadomość, że problemy górnictwa wciąż nie zostały rozwiązane - mówią związkowcy.

Do Warszawy pojedzie co najmniej kilka tysięcy górników. Ma to być manifestacja pokojowa.

Chcemy wysłuchać expose pani premier i pokazać, że problem górnictwa nie został rozwiązany. Był długi dialog z premierem Tuskiem. On się nie zakończył. Kiedy premier odszedł do Brukseli, okazało się, że górnictwo zaczyna padać, Kompania Węglowa chce sprzedawać kopalnie, pozoruje się dialog. Nie możemy dopuścić do takich rzeczy - mówi Wacław Czerkawski ze Związku Zawodowego Górników w Polsce.

W poniedziałek lub wtorek ogłoszony zostanie spór zbiorowy z zarządem Kompanii Węglowej.

Chodzi o łamanie prawa i porozumień. Zarząd KW wnioskował, żeby strona społeczna przedstawiła propozycje alternatywne do programu zarządu. Przedstawiliśmy je, a  zarząd w tym samym dniu podpisał list intencyjny w sprawie sprzedaży czterech kopalń Węglokoksowi. Konsultacje były wykorzystywane, a my byliśmy okłamywani - podkreśla Stanisław Kłysz z górniczej Solidarności.

Dodaje, że powrót do rozmów jest możliwy ale tylko wtedy, kiedy zarząd KW odstąpi od planu sprzedaży kopalń.

Międzyzwiązkowy Sztab Protestacyjno Strajkowy nie wyklucza żadnych form protestu.

To będzie się działo dynamicznie. Załogi nam wyraźnie powiedziały: proszę działać bardziej zdecydowanie - podsumowuje Czerkawski.

Wczoraj "Solidarność" ogłosiła pogotowie protestacyjne we wszystkich zakładach pracy w Śląskiem. Jak podał zarząd regionu śląsko-dąbrowskiego związku - wynika to z dramatycznej sytuacji w górnictwie.

Zdaniem szefów "Solidarności" w regionie zarządy spółek węglowych i lokalne władze niewiele robią, żeby zmienić sytuację śląskich górników.

Nastroje w górnictwie są gorące od wielu tygodni. W minioną środę górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, wspierani przez bliskich i związkowców z innych zakładów, manifestowali w Sosnowcu i Katowicach. Ta ostatnia czynna kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Kazimierz-Juliusz to spółka zależna od Katowickiego Holdingu Węglowego.

(j.)