W środę, z okazji 63. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, po raz pierwszy nie tylko w stolicy, ale w kilku miastach Polski o godz. 17, czyli w godzinę "W", rozlegnie się dźwięk syren.

Władze województwa mazowieckiego oraz stolicy zaapelowały do mieszkańców Warszawy, by o godz. 17, podobnie jak w latach ubiegłych, słysząc dźwięk syren zatrzymali się na trzy minuty. W mieście zatrzymany zostanie również ruch uliczny.

Po raz pierwszy obchody rocznicy wybuchu powstania mają mieć charakter ogólnopolski. Jak zapowiada Instytut Pamięci Narodowej, syreny zostaną włączone w wielu miastach Polski m.in.: Lublinie, Poznaniu, Wrocławiu, Opolu, Radomiu, Łodzi i Rzeszowie. W całej Polsce pojawią się także przygotowane przez Muzeum Powstania Warszawskiego i IPN plakaty oraz ulotki upamiętniające powstańców.

W Warszawie w głównych uroczystościach przed pomnikiem Gloria Victis o godz. 17 wezmą udział m.in. prezydent Lech Kaczyński, premier Jarosław Kaczyński oraz prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbędzie się uroczysta odprawa wart. Przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, kombatanci oraz mieszkańcy stolicy złożą wieńce. Wieńce zostaną również złożone pod stołecznymi pomnikami gen. Stefana Grota-Roweckiego, gen. Antoniego Chruściela - "Montera", oraz na ul. Wiejskiej przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej.

Przed południem, jak co roku, odbędzie się inscenizowany Marsz Mokotowa. Jego uczestnicy przejdą ul. Puławską do ul. Dworkowej i złożą kwiaty pod pomnikiem Mokotów Walczący-1944. Natomiast wieczorem na Cmentarzu Powstańców na Woli przy pomniku Polegli- Niepokonani odbędzie się modlitwa ekumeniczna.

Na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ul. Bartyckiej o godz. 21 zapłonie ogień, który nie zgaśnie przez 63 dni - tyle, ile trwało powstanie.

Powstanie Warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 roku, na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora", miało w założeniach trwać kilka dni, tymczasem zakończyło się dopiero po 63 dniach ciężkich walk.

W powstaniu poległo ok. 18 tys. powstańców, 25 tys. zostało rannych. Zginęło również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty wśród ludności cywilnej wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Po kapitulacji pozostałych mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które zostało niemal całkowicie zniszczone.