Czy coraz bardziej niepopularny Leszek Miller pozostanie szefem rządu i SLD? Czy Józef Oleksy będzie walczył z premierem o przywództwo w partii? Mnożą się pytania przed czerwcowym kongresem SLD, a oliwy do ognia dolewa opozycyjny PSL, który chce dyskutować o gabinecie większościowym.

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski napisał w tej sprawie list do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz do liderów ugrupowań parlamentarnych. Jak wyjaśnił Marek Sawicki z PSL, list jest propozycją alternatywy dla nijakości i marazmu rządu Leszka Millera.

W rządzącym SLD coraz mocniej zaznacza swoją pozycję Józef Oleksy. Czy mógłby być ową alternatywą? Były premier nie wyklucza, że będzie rywalizował o przywództwo na czerwcowym kongresie partii.

Oficjalnie jednak twierdzi, że będzie kandydował tylko do ścisłego kierownictwa SLD. Jak mówi, w ogóle nie rozpatruje sytuacji, by był kontrkandydatem Leszka Millera. Uważam, że jest za wcześnie na wszelkie spekulacje - mówi Oleksy.

Problem w tym, że szef SLD jest też szefem rządu. Z tego punktu widzenia nie tylko nie jest za wcześnie, ale wręcz za późno: Uważamy, że państwo nie może czekać na to, co będzie działo się nawet w największym ugrupowaniu aktualnie rządzącym - mówi Zbigniew Kuźmiuk z PSL i dodaje: Proponujemy bardzo poważne rozmowy na temat przyszłości naszego kraju natychmiast po rozstrzygnięciu referendum, a nawet przed nim.

Na razie jedynym sposobem na pozbycie się Millera jest kongres SLD. W kraju rządzi ten, kto rządzi SLD. Być może będzie dyskusja, być może będzie miał kontrkandydatów, ale ma silną pozycję - uważa Oleksy. Co jednak ciekawe, nawet odwołanie z funkcji szefa SLD, może nie wpłynąć na zmianę w fotelu premiera.

Wcześniej Miller deklarował, że jeśli nie będzie przewodniczącym, przestanie być też szefem rządu: Okoliczności się zmieniają, mogą zmieniać się też deklaracje premiera - wyjaśnia Ryszard Jarzębowski z SLD...

Posłuchaj relacji reportera RMF Tomasza Skorego:

17:45