8-letnia dziewczynka poruszająca się na wózku inwalidzkim wpadła do Kanału Łuczańskiego w Giżycku w woj. warmińsko-mazurskim. Dziecko wydostał z wody i przeprowadził reanimację żeglarz, który przepływał kanałem.

Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do policji wczoraj ok. godz. 14:15.

Z pierwszych ustaleń wynika, że 40-letnia kobieta spacerowała wzdłuż Kanału Łuczańskiego ścieżką wraz ze swą 8-letnią córką poruszającą się na wózku inwalidzkim. Miała też pod opieką psa. Z relacji kobiety wynika, że gdy odwróciła się na chwilę w drugą stronę, wózek z dzieckiem zsunął się do wody. Dziewczyna była przypięta pasami do wózka, a matka prawdopodobnie nie zablokowała go hamulcem.

Kobieta zaczęła wzywać pomocy. Jej krzyki usłyszał żeglarz, który w tym momencie przepływał na łódce typu houseboat Kanałem Łuczańskim. To on wydobył dziecko z wody i rozpoczął jego reanimację. Prowadził ją do czasu przyjazdu służb ratunkowych.

Na miejsce przyleciał helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał 8-latkę do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Pacjentka przyjechała do nas w stanie bardzo ciężkim. Obecnie wymaga intensywnej terapii, jest w śpiączce farmakologicznej. Jest wyprowadzana z obrzęku płuc. Szykujemy ją do dalszej diagnostyki - powiedziała reporterowi RMF FM Piotrowi Bułakowskiemu Maria Dziejowska, ordynator oddziału intensywnej terapii i anestezjologii.

Matka została przesłuchana. W chwili wypadku była trzeźwa.

Jak poinformowała rzeczniczka giżyckiej policji Iwona Chruścińska, policja wstępnie prowadzi postępowanie w kierunku narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Policjanci ustalają świadków, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia- dodała.