Nie będą odpowiadać z wolnej stopy i nie opuszczą schroniska dla nieletnich - tak zdecydował sąd rodzinny w Gdańsku, rozpatrując sprawę pięciu gimnazjalistów, podejrzanych o molestowanie seksualne 14-letniej Ani. Dziewczynka w październiku popełniła samobójstwo.

Uzasadnienie wydanej decyzji liczy 40 stron. Sędzia pisze w nim, że dla dobra postępowania przygotowawczego lepiej będzie, kiedy chłopcy zostaną w odosobnieniu.

Odrzucenie zażaleń to porażka obrony. Adwokaci od początku walczą, aby gimnazjaliści wyszli na wolność. W czasie przesłuchań świadków próbują udowodnić, że to co stało się w klasie nie miało związku z samobójczą śmiercią dziewczynki. Podważali nawet relacje policji, według której gimnazjaliści rozebrali Anię i odgrywali scenę gwałtu.

Teraz obrońcy chcą walczyć o to, by uczniom pozwolono spędzić święta w domu.