Rok temu matury nie zdało 21 proc. uczniów. Połowę z nich uratowała amnestia ogłoszona przez ministra edukacji, Romana Giertycha. Tegoroczni maturzyści wyciągnęli wnioski. Uznali, że skoro w tym roku amnestia też obowiązuje, to jednego z trzech wymaganych przedmiotów nie trzeba się uczyć wcale - napisał dziś „Dziennik”.

To co teraz obserwowaliśmy, to była czysta kalkulacja - mówi gazecie polonistka z VIII Liceum im. Wyspiańskiego w Krakowie.

Szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Ryszard Legutko stara się tłumaczyć, że wyniki matur wcale nie są takie słabe. Po tegorocznych wynikach matur widać, że odwróciliśmy tendencję. Ci, którzy wybrali przedmiot na poziomie rozszerzonym, czyli mieli trudniejsze zadania, uzyskali zdecydowanie lepsze wyniki - mówi.

Wyniki matur jasno pokazują, że uczniowie mają największe trudności w zdaniu języków obcych oraz geografii. Aż 44 proc. uczniów ma mniej niż 30 proc. z jednego egzaminu, właśnie z języka obcego.