Dowódca wojsk lądowych domaga się przeprowadzenia wizji lokalnej w afgańskiej wiosce zaatakowanej w sierpniu przez polskich żołnierzy. Wątpliwości generałów budzi to, że materiał dowodowy przeciwko wojskowym podejrzewanym o zabójstwo Afgańczyków gromadzą cywilni śledczy.

Cywil nie zna realiów wojny – mówi dowódca wojsk lądowych, generał Waldemar Skrzypczak. Prokurator musi udowodnić, że tam talibów nie było. Ja w to nie wierzę, że nie było, ponieważ mam inne informacje od Amerykanów, którzy potwierdzają właściwość decyzji naszego dowódcy - dodaje generał.

Doradca Rzecznika Praw Obywatelskich, generał Stanisław Koziej ostrożnie, ale podziela zdanie Skrzypczaka: Trzeba mieć jakieś przygotowanie, nawet żeby zbierać informacje. Według generałów śledczy powinni przeprowadzić wizję lokalną.

Prokuratorowi Karolowi Frankowskiemu wystarczają tylko oględziny: Kiedy prokurator prowadził postępowanie na terenie Islamskiej Republiki Afganistanu, były między innymi oprowadzone oględziny miejsca zdarzenia.