66 stron to za dużo, by ścieżki rowerowe w Gdyni budować zgodnie ze standardami przyjętymi dla całego Trójmiasta - twierdzą urzędnicy. Rowerowi działacze z Gdyni spytali ich, dlaczego miasto nie stosuje wytycznych stworzonych już trzy lata temu. Urzędnicy odpowiadają, że dokument opisujący budowę ścieżek jest zbyt obszerny, by przedstawić go projektantom.

Taka reakcja urzędników mocno zaskoczyła Łukasza Bosowskiego ze stowarzyszenia Rowerowa Gdynia. Kiedy dostaliśmy odpowiedź, jeszcze raz przejrzeliśmy dokument. Policzyliśmy, że jest 29 stron, są zdjęcia i kilka załączników - tłumaczy.

Dokument jest stosowany, ale nie został wprowadzony zarządzeniem prezydenta. Uważam, że projekt jest niezły, ale trzeba go trochę zmienić. Jeśli uznamy, że jest dobry i mniej obszerny, to będę namawiał pana prezydenta, by wdrożyć go w życie - obiecuje Marcin Wołek, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. komunikacji rowerowej.