Dopiero po podpisaniu umowy z nowym wykonawcą dwóch odcinków autostrady A2, Generalna Dyrekcja Dróg będzie mogła wystąpić o odszkodowanie do konsorcjum COVEC - ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder. Do tego momentu urzędnicy nie będą wiedzieli, jakiej sumy mają domagać się w sądzie.

Pozew będzie gotowy najwcześniej za 2 miesiące. Przed wyliczeniem dokładnej sumy, drogowcy muszą poznać i zaakceptować cenę, za jaką nowa firma zechce dokończyć budowę A2. Ważny będzie też termin jej oddania. Jeśli okaże się, że trasa będzie co prawda przejezdna przed Euro, ale opłaty za autostradę zostaną uruchomione kilka miesięcy później, to ich brak jest stratą Skarbu Państwa, którą należy doliczyć do sumy odszkodowania. Na razie drogowcy z przewidywanych ponad 700 milionów złotych zabezpieczyli 180 - mówi Urszula Nelken.

Jeśli pojawią się jakiekolwiek kłopoty z wyegzekwowaniem odszkodowania od Chińczyków, co jest bardzo prawdopodobne, drogowcy będą dochodzić go od polskiej firmy, która była z Chińczykami w konsorcjum.