Nie było kradzieży dolomitów z terenu budowy autostrady A1 na Śląsku - oficjalnie stwierdziła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Kradzież materiałów budowlanych wyszła na jaw kilka tygodni temu. GDDKiA utrzymuje, że dolomity mogły być kradzione z 80-hektarowej hałdy, na której wykonawca je gromadził.

Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Natomiast dla urzędników najważniejsze jest, że po dokładnym zbadaniu próbek pobranych spod trasy nie ma żadnych zastrzeżeń do jakości autostrady. Autostrada jest budowana dokładnie tak, jak powinna być budowana od samego początku, zgodnie ze sztuką i z projektem - mówi Marcin Hadaj z GDDKiA.

Badania przeprowadziło kieleckie laboratorium drogowców. Urzędnicy zapewniają, że nikt nie ukradł materiałów spod autostrady, ale nie wykluczają ich kradzieży z jej okolic. To już jednak muszą wyjaśnić policjanci i prokuratorzy.