Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgadza się na podwyżkę opłat na płatnym odcinku autostrady A4 Kraków-Katowice. Tym samym potwierdzają się nieoficjalne informacje reportera RMF FM. Sprzeciw GDDKiA nie uchroni kierowców przed płaceniem o 2 złote więcej za przejazd ok. 60 kilometrowym odcinkiem autostrady.

Zobacz również:

W oficjalnym dokumencie, do którego dotarł reporter RMF FM Paweł Świąder, czytamy, że Generalna Dyrekcja nie kwestionuje wprowadzenia samej podwyżki, bo spółce daje do tego prawo umowa koncesyjna oraz aneksy. Urzędnicy GDDKiA nie zgadzają się natomiast z argumentacją Stalexportu, uzasadniającą wprowadzenie podwyżki. Twierdzą, że spółka nie wzięła pod uwagę pogarszającej się sytuacji społeczno-ekonomicznej. Co więcej Stalexport oparł się na nieaktualnych prognozach gospodarczych, w których założył wyższy przyrost PKB, niż to wynika z oficjalnych danych.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zwraca też uważa na fakt, że na odcinku autostrady, za przejazd którym kierowcy już dziś płacą 16 złotych, wciąż są prowadzone prace remontowe. A to ma wpływ na płynność ruchu. Kierowcy za długo czekają też w kolejkach do punktów poboru opłat.

Przeczytaj pismo GDDKiA do Stalexportu

Sprzeciw Generalnej Dyrekcji nie może niestety zapobiec podwyżce. Stalexport ma w tej sprawie wolną rękę. Tajna umowa koncesyjna daje Stalexportowi możliwość podwyższenia opłat za przejazd autostradą bez oglądania się na opinię generalnej dyrekcji. Przejazd płatnym odcinkiem Kraków-Katowice będzie więc kosztował od marca o dwa złote więcej.

Po informacjach o planach kolejnej podwyżki posłowie zażądali zwołania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury i spotkania z ministrem transportu. Posiedzenie ma odbyć się jeszcze przed wprowadzeniem zmian, a więc do końca lutego.