Ponad połowa gdańszczan nie chce, by pisarz Günter Grass zrzekł się honorowego obywatelstwa miasta – wynika z badań zleconych przez gdański magistrat. Prezydent Gdańska zwrócił się do noblisty, by wytłumaczył mieszkańcom, dlaczego zwlekał z ujawnieniem faktów dotyczących służby w Waffen-SS.

Z badań wynika, że 53 proc. respondentów nie chce, by Grass zrzekł się tytułu. Aż 72 proc. badanych nie życzy sobie, by tą sprawą zajmowały się władze miasta. Wyniki sondażu zaprezentował prezydent miasta Paweł Adamowicz.

Byłem przekonany, że tak będzie, bo Grass ma tu dobrą pozycję. On naprawdę dużo zrobił dla pojednania polsko-niemieckiego, on naprawdę kocha Gdańsk, a gdańszczanie go rozumieją. Tu nie ma zaskoczenia. Ja mam dodatkową rozgrywkę z SS, bo zapłaciłem ojcem za tą wojnę - powiedział Lech Wałęsa. Były polski prezydent wezwał kilka dni temu Grassa, by ten zrzekł się honorowego tytułu.

Prezydent Gdańska poinformował, że zwrócił się do pisarza, by wytłumaczył mieszkańcom miasta, dlaczego tak długo zwlekał z ujawnieniem faktów ze swej przeszłości. Niemiecki noblista tydzień temu wyznał, że w podczas II wojny światowej służył w jednostkach Waffen-SS.