Na dach kościoła św. Jana w Gdańsku wraca sygnaturka. To specjalna wieżyczka z niewielkim dzwonem, którym w trakcie nabożeństw sygnalizowano tak zwany Sanctus i dzwoniono na podniesienie. Zrekonstruowano ją na podstawie rycin.

Wieżyczka pojawia się w źródłach od XV wieku. Uległa sporym zniszczeniom w trakcie oblężenia Gdańska przez wojska napoleońskie w 1807 roku. 16 lat później została rozebrana ze względu na zły stan techniczny.

Najważniejszym elementem sygnaturki jest oczywiście dzwon, od którego wieżyczka bierze swoją nazwę. Umieszczony jest pod arkadami, w wielobocznej podstawie konstrukcji. Kolejny elementy to hełm w formie ostrosłupa oraz iglica. Iglica także zbudowana jest z trzech części. Złotej kuli - w której schowano list do przyszłych pokoleń, opisujący historię odbudowy wieżyczki - chorągiewki, z wizerunkiem św. Jana Ewangelisty i krzyża.

Montaż sygnaturki będzie skomplikowaną operacją. Najpierw trzeba poskładać w całość ważące 6 ton elementy. W drugiej połowie dnia 50-metrowy dźwig wyniesie konstrukcję na dach kościoła. Jest to bardzo duża wysokość, musi to też najechać na skrzyżowanie naw z transeptem, więc jest to na środku dachu kościoła. Trzeba wygrodzić teren wokół. Wszystko zacznie się wcześnie rano, bo wykonawcy muszą jeszcze wnieść podstawę pod konstrukcję. Cała operacja będzie trwała jak sądzę wiele godzin- mówiła reporterowi RMF FM Kubie Kałudze Iwona Berent z Nadbałtyckiego Centrum Kultury.