Wciąż nie ma podpisu pod nowym polsko-rosyjskim porozumieniem gazowym, bo strony nie mogą się dogadać w sprawie EuRoPol Gazu, spółki zarządzającej polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego. Chodzi o dwie kwestie - zaległe pieniądze i sposób zarządzania firmą.

Pierwszą sporną kwestią jest rozliczenie zaległości Gazpromu wobec EuRoPol Gazu – chodzi o mniej więcej 100 milionów dolarów, które rosyjski koncern jest winien z tytułu zaległych opłat za tranzyt gazu. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, strona polska chce o uregulowaniu tych należności rozmawiać już po podpisaniu nowej umowy gazowej z Rosją. Rosjanie natomiast naciskają, by wszystko załatwić jak najszybciej, razem z kontraktem. Pojawiają się też sygnały, że strona rosyjska chciałaby redukcji długu lub nawet jego umorzenia. To rodzi obawy, że ta sprawa może być warunkiem podpisania całego kontraktu.

Druga przeszkoda, to dwie wizje zarządzania EuRoPol Gazem. Rosja domaga się tzw. reprezentacji krzyżowej. Wszystkie decyzje musiałyby być sygnowane przez polskiego i rosyjskiego przedstawiciela firmy. Polska sprzeciwia się tego typu rozwiązaniu. Nie jest wykluczone, że jest to element naszej strategii negocjacyjnej – w rozmowach mamy z czego rezygnować, a poza tym rząd pokazuje, że walczy o polskie interesy. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Pod koniec października Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo ustaliło z Gazpromem szczegóły długoletnich dostaw błękitnego paliwa do naszego kraju. Porozumienie zakłada, że potentat ze Wschodu uzupełni braki w dostawach surowca, w zamian nasz kraj przez kolejne 15 lat będzie zależny od Rosji. Wiadomo już, że będziemy kupować od Rosjan 11 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie – to o 4 mld więcej niż dotychczas. Kontrakt na dostawy paliwa zostanie przedłużony o 15 lat i będzie obowiązywać do 2037 r.

Zdecydowano także, że EuRoPol Gaz - spółka zarządzająca gazociągiem jamalskim będzie osiągała zysk netto w wysokości do 2 procent. Ustalono też, że zmieni się struktura własnościowa tej firmy. Wyrugowany z niej ma zostać Gas Trading - właściciel 4 proc. udziałów. Gazprom i PGNiG mają być teraz jedynymi właścicielami EuRoPol Gazu, a udziały mają być podzielone pół na pół.