Albo za niespełna dwa tygodnie, czyli na następnym posiedzeniu Sejmu, albo za miesiąc ma być gotowa "futbolowa konstytucja". Poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman, dłużej niż planował kończy pracę nad ustawą o polskiej piłce nożnej.

Nowe przepisy mają zakończyć czas baronów futbolu, którzy rządzą piłką w swoich regionach. Zamiast okręgowych związków tylko oddziały terenowe, zamiast starych działaczy decydujący głos w federacji mają mieć piłkarskie kluby i stowarzyszenia futbolowe. Chore są korzenie, a nie drzewo i domalowanie liści na zielono już nic nie daje - tłumaczy Adam Hofman.

Nowa ustawa będzie oczywiście oznaczać nowe wybory według nowych zasad. Prezes i członkowie zarządu PZPN - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - mają być funkcjonariuszami publicznymi. Wszystko po to, by podlegali pod ustawę antykorupcyjną i składali oświadczenia majatkowe.

Ustawa może się jednak rozbić nie tyle o głosowanie w Sejmie, co o reakcje UEFA. Nie wyobrażam sobie, że to, co przyjmie polski parlament, było kwestionowane przez organizacje typu UEFA. Ustawa to nie kurator - na takie zarzuty odpowiada poseł PiS.

Tylko czy da się taką specjalną ustawę, tylko dla jednej dyscypliny spotu obronić przed Trybunałem Konstytucyjnym?